Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Wspólnota AA - jaka jest, nie każdy widzi




"Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.
Jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat, jesteśmy samowystarczalni, poprzez własne dobrowolne datki.
Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją, nie angażuje się w żadne publiczne polemiki, nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów.
Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu."


Ten tekst Preambuły AA jest czytany na początku każdego mityngu, aby uczestniczące w nim osoby pamiętały kim są i po co się spotykają.

Uczestnicy Wspólnoty AA są i będą przede wszystkim alkoholikami, nawet jeśli mają inne nałogi. Każdej nowej osobie, która przychodzi po raz pierwszy na spotkanie prowadzący odczytuje tekst 3. Tradycji. "Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia". Jeżeli nowo przybyły ma takie pragnienie zostaje uczestnikiem Wspólnoty AA i pozostaje nim na zawsze, ponieważ z AA nikt nikogo nie może wyrzucić. Nie wypełnia się żadnej deklaracji członkowskiej, nie ma żadnego wykazu członków, nie ma wpisowego ani składek. AA utrzymuje się z dobrowolnych datków uczestników wrzucanych
do kapelusza na każdym mityngu. Podaje się tylko swoje imię i nie musi być to imię prawdziwe, ponieważ w AA podstawową zasadą jest anonimowość. Tu najważniejszy jest człowiek i jego zdrowienie, a nie status społeczny, wykonywany zawód czy posiadany majątek. Nieważny jest wiek czy płeć, i dlatego na mityngach można spotkać kobiety i mężczyzn, osoby bardzo młode i osoby w mocno zaawansowanym wieku. Każdy z nich ma równe prawa i każdy jest cennym darem dla pozostałych.
Anonimowi Alkoholicy dzielą się tylko własnym doświadczeniem, własnymi poglądami czy przemyśleniami. Nie krytykują, nie polemizują, nie oceniają, nie komentują wypowiedzi innych. Są zobowiązani zachować tajemnicę co do spotkanych na mityngu osób oraz zasłyszanych wypowiedzi. Pracują według ściśle określonego programu 12 Kroków AA i dbają o przestrzeganie 12 Tradycji AA. Starają się żyć tak zwanym "Programem na 24 godziny", co oznacza utrzymanie abstynencji dziś - wczoraj minęło, a jutra może nie być. Być może dlatego tak często "aowcy" życzą sobie trzeźwości na kolejne 24 godziny, choć wielu z nich pozostaje trzeźwymi już od kilku, kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu lat i doczekało się statusu "weteranów".
Przestrzeganie tych zasad i wskazówek pomogło i dalej pomaga trzeźwieć milionom ludzi na całym świecie!

Jak to się zaczęło?


W maju 1935 roku, nowojorski makler Bill W. wszedł do hotelowego holu w Akron w stanie Ohio. Kiedyś zdeklarowany i beznadziejny alkoholik, teraz nie pił już sześć miesięcy. Trudności w załatwieniu spraw zawodowych wywołały poczucie samotności i depresję. Zaczął odczuwać wielką pokusę wymazania alkoholem przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Bał się, chciał porozmawiać z innym alkoholikiem, wiedział, że sam sobie nie poradzi. Przypadek sprawił, że spotkał się z dr. Bobem S. - lekarzem, którego praktyka została niemal całkowicie zniszczona przez alkohol. Ich osobista i szczera rozmowa przyniosła nadzieję na uleczenie i siłę na przeżycie kolejnego dnia bez alkoholu. 10 czerwca 1935 roku dr Bob po raz ostatni wypija alkohol. Data ta uznawana jest za początek AA.
Dwóch założycieli AA niemal natychmiast dokooptowało trzeciego uczestnika. Uznali oni, że są bezsilni wobec alkoholu i że tylko całkowita abstynencja, szczera i odważna inwentura osobista, wiara w Siłę Większą od nich samych i pomaganie innym alkoholikom na drodze do trzeźwości prowadzi do zdrowienia.
W 1938 roku, mimo że Wspólnota liczyła zaledwie 100 osób, założyciele zdecydowali się opublikować książkę, zawierającą doświadczenia i przemyślenia, tych którzy trzeźwieli. Jej tytuł - Anonimowi Alkoholicy - dał nazwę Wspólnocie, a książka do dziś jest nazywana Wielką Księgą AA.
Obecnie działa ponad 100 tysięcy grup AA w 160 krajach, a liczbę uczestników szacuje się na ponad 2 miliony osób, którzy dzięki Wspólnocie są trzeźwymi, użytecznymi, odpowiedzialnymi i szczęśliwymi ludźmi. A książka Anonimowi Alkoholicy, sprzedana do dziś w ilości ponad 15 milionów egzemplarzy, może być czytana w 30 językach.

A jak to było w Polsce?

Historia AA w Polsce, można powiedzieć, sięga daleko przed rok 1974 uznawany oficjalnie za rok powstania pierwszej grupy AA w Polsce. W tym roku usamodzielniła się i przyjęła nazwę "Eleusis" pierwsza działająca według 12 Tradycji grupa AA w Polsce. To historyczne i dla wielu zbawienne wydarzenie miało miejsce w Poznaniu. A co było wcześniej? Jak ta idea w ogóle dotarła do Polski? Postaram się przedstawić to w telegraficznym skrócie (za publikacją z okazji 30-lecia AA w Polsce: Historia AA w Polsce. Poznań 19974r. - Kraków 2004 r.):
Rok 1950 - w Poznaniu powstaje poradnia odwykowa przy Al. Marcinkowskiego 21. Następnie z inicjatywy prof. Zbigniewa Wierzbickiego i dr. Bernackiego formuje się Stowarzyszenie "Trzeźwość"
Rok 1955 - Powstaje pismo "Zdrowie i Trzeźwość" - redaktorem naczelnym zostaje prof. Wierzbicki.
Rok 1956 - prof. Zbigniew Wierzbicki wyjeżdża do USA, gdzie spotyka lekarza zajmującego się problematyka alkoholizmu, dr M.M. Glatta z Londynu. Od niego dowiaduje się o Anonimowych Alkoholikach i otrzymuje podstawowe teksty AA. W czasopiśmie "Zdrowie i Trzeźwość" ukazują się artykuły dr. Glatta dotyczące AA jako drogi do trzeźwości dla alkoholików.
Lata 1957/58 - prof. Wierzbicki drukuje własny artykuł pod tytułem: "AA - nieznana w Polsce forma walki z alkoholizmem" oraz tekst 12 Tradycji, Program na 24 godziny, Preambułę AA. Brakuje tylko 12 szczebli AA (prof. Wierzbicki angielskie słowo step przetłumaczył jako szczebel). Brakuje, bo cenzura wypowiada długoletnią wojnę duchowemu programowi zawartemu w 12 Krokach AA.
Rok 1958 - w kolejnym numerze "Zdrowie i Trzeźwość" ukazuje się artykuł "Jeśli wiesz, to nie czytaj - dalsze rewelacje o AA". Próba zamieszczenia 12 Kroków AA powoduje interwencję cenzury i zamkniecie pisma. Prof. Wierzbicki wraz z Bolesławem próbuje utworzyć pierwsza grupę AA. Bez powodzenia.
Rok 1959 - w poradni odwykowej przy al. Marcinkowskiego rozpoczyna pracę mgr Maria Grabowska - psycholog. Profesor Wierzbicki zapoznaje ją z programem AA, przekazuje materiały i kontakty zagraniczne. Kolejne próby zamieszczenia w prasie 12 Kroków AA napotykają na zdecydowana odmowę cenzury.
Rok 1967 - mgr Maria Grabowska nadal pracuje w poradni, nie tylko leczy alkoholików ale także opiekuje się Klubem Abstynenta. Prawdopodobnie wiosną tegoż roku udaje jej się zebrać kilku pacjentów, z których tworzy pierwszą, istniejącą do dziś, grupę "środową" nazywaną później "Eleusis".
Rok 1972 - opiekę nad poradnią i klubem przejmuje mgr Maria Matuszewska.
Rok 1973 - do grupy dołącza nowy członek - tłumacz. Jemu mgr Matuszewska powierza tłumaczenie materiałów dotyczących AA. Nawiązał on korespondencję z General Service Office (Centralne Biuro Służb) w Nowym Jorku.
I wspomniany już wcześniej rok 1974 - początek AA w Polsce. Tu rozpoczyna się pasjonującą i dynamiczna historia rozwoju AA w Polsce, zbyt obszerna by szczegółowo opisać ją w niniejszym artykule, a skracać szkoda. W każdym razie mamy dzisiaj w naszym kraju ponad 2000 grup AA i ciągle powstają nowe!

Na czym polega fenomen AA?

Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta, ponieważ jest wiele jego aspektów. Jednym z nich z pewnością jest Program 12 Kroków, który tak naprawdę jest programem rozwoju duchowego na cale życie, niezwykle skutecznym o czym może świadczyć powstawanie opartych na nim Wspólnot skupiających nie tylko członków rodzin alkoholików (Al-Anon, Alateen, DDA), ale także osoby borykające się z innymi uzależnieniami ( np. Anonimowi Palacze, Anonimowi Narkomani, Anonimowi Żarłocy, Anonimowi Hazardziści, Anonimowi Erotomani, itd.). A także wspomniany już wcześniej program na 24 godziny. Nie sposób tu też pominąć roli - uczącej pokory i rozwagi - Modlitwy o Pogodę Ducha czy siły i spokoju czerpanej z pięknego tekstu Desiderata.
Należy też wspomnieć o literaturze AA, bez której nie da się trzeźwieć, ani zrozumieć AA (przegląd niektórych pozycji - także wymienionych w tym opracowaniu - na s. 39 - przyp. red.), która jest dostępna dla każdego i ciągle pojawiają się nowe książki, ulotki i materiały.
Jednak najważniejszy fundamentem, dzięki któremu Wspólnota nie tylko przetrwała i pomaga swoim uczestnikom ale także ciągle się rozwija i rozrasta jest, jak twierdzą doświadczeni "aowcy", mocne zakorzenienie i trwanie w Tradycjach. We Wspólnocie AA jest ich dwanaście (pełny tekst 12 Tradycji AA i 12 Kroków AA można znaleźć na www.aa.org.pl oraz w publikacjach AA, był też już kilkakrotnie drukowany na łamach Świata Problemów, ostatnio w nr 4, kwiecień 2007 - przyp. red.) .
A wśród nich budząca najwięcej emocji i niedowiarstwa 7 Tradycja dotyczącą samofinansowania się Wspólnoty. A zatem...

Co o finansach mówią AA?

Wspólnota Anonimowych Alkoholików, największa na świecie Wspólnota oparta na programie 12 Kroków, być może jako jedyna wśród wspólnot i organizacji pomagających innym, odmawia przyjmowania pieniędzy rządowych, dotacji, wkładów z zewnątrz, prezentów i spadków. AA całkowicie utrzymują się sami, ograniczając nawet dobrowolne datki od dowolnego członka do 1000 $ rocznie. To ograniczenie stosuje się również do spadków. AA gorliwie strzegą tej niezależności. Przewodnicy AA wierzą, że pieniądze i władza, jaką one niosą, odciągnęłaby Wspólnotę od głównego celu - pozostawania w trzeźwości i pomagania innym w jej osiąganiu.
W swojej książce Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość, Bill W. - współzałożyciel Wspólnoty - opisuje jak pierwsi członkowie czerpali inspiracje od św. Franciszka z Asyżu, którego duchowa postawa oparta była na zasadzie ubóstwa. "Im mniej będą mieli pieniędzy i własności do wykłócania się - pisał Bill - tym mniejsze będzie odciąganie od ich podstawowego celu... Po co być kuszonym i odciąganym, jeśli nie ma takiej potrzeby."
Anonimowi Alkoholicy przyjęli mądrość św. Franciszka za swoją własną, ale będący tylko ludźmi liderzy Wspólnoty byli kuszeni przez własny sukces, który w 1937 roku (zaledwie po dwóch latach istnienia AA) przyciągnął uwagę Johna D. Rockefellera, juniora. Gdy ten znany i niezwykle bogaty filantrop spotkał się z AA, rozwinęli oni wspaniałą wizję łańcucha szpitali AA, ośrodków rehabilitacji i ton darmowej literatury dla cierpiących alkoholików - a wszystko to dzięki nieograniczonym środkom, których oczekiwali. Rockefeller wysłuchał historii powstania AA i marzeń na przyszłość i powiedział: "Myślę, że pieniądze zepsują to wszystko". Dzięki temu spotkaniu AA pozostało biedne - św. Franciszek zainspirował zasadę ubóstwa, a Rockefeller zmusił do zastosowania się do niej.
Ta Tradycja zamiast ograniczać, czyni Wspólnotę wolną do niesienia posłania AA do wciąż cierpiących alkoholików. Bez myślenia o bogactwie i zyskach. A to dzięki inspiracji postawą jednego człowieka, który o pieniądzach wiedział bardzo mało i wzmocnionej przez innego, który prawdopodobnie o pieniądzach wiedział wszystko.
Wspólnota AA, zgodnie z 8 Tradycją dopuszcza zatrudnianie pracowników niezbędnych w służbach AA, ale pieniądze potrzebne na ich utrzymanie pochodzą, albo z zysków z publikacji, albo dobrowolnych datków grup i indywidualnych uczestników. W Polsce obsługą Wspólnoty AA (np. organizowanie spotkań służb, konferencji, zlotów radości) zajmuje się Biuro Służby Krajowej AA, utrzymuje się ono z dobrowolnych datków i działalności wydawniczej.

Struktura Wspólnoty AA...

... dla osób spoza AA, może się ona wydawać dość skomplikowana, tym bardziej że nie ma tu żadnej oficjalnej władzy. Niemniej, jak wszystko w AA, oparta jest na wieloletnich doświadczeniach jej uczestników, którzy spośród siebie wybierają osoby odpowiedzialne na poszczególne zadania czy obszary (najczęściej na określony czas). I tak w grupie AA mamy osoby odpowiedzialne, np. za prowadzenie mityngu, za przygotowanie kawy i herbaty, za finanse grupy (skarbnik), za zakup literatury, za kontakt z intergrupą i regionem (mandatariusz), za kordynację służb w grupie i utrzymywanie dobrych stosunków z gospodarzem miejsca, gdzie odbywają się mityngi (rzecznik). Zatem typowa grupa AA ma rzecznika, skarbnika oraz mandatariusza.
Grupy AA tworzą intergrupy, które zajmują się przede wszystkim dystrybucją literatury i niosą posłanie przekraczające możliwości pojedynczej grupy. Intergrupy tworzą regiony, które wybierają delegatów na Konferencję Służby Krajowej AA zbierającą się raz w roku.
Fundacja Biuro Służby Krajowej AA zajmuje się działalnością usługową na rzecz Wspólnoty AA i jest to jedyne miejsce, gdzie są zatrudniane osoby otrzymujące wynagrodzenie za pracę. W pozostałych strukturach i służbach, praca jest oparta na zasadach wolontariatu - bez gratyfikacji finansowych.
Takie rozwiązania są niezbędne gdyż Wspólnota AA musi wykonać sporo zadań, np.: wydawanie i rozprowadzanie literatury AA; prowadzenie korespondencji z grupami i odpowiadanie na listy w sprawie działalności i programu AA; udzielanie informacji na temat Wspólnoty AA; współpraca lekarzami i duchownymi oraz różnego typu instytucjami; utrzymywanie kontaktów z prasą, radiem i telewizją i innymi środkami masowego przekazu; i wiele innych bieżących zadań. Biuro Służby Krajowej AA w Warszawie jest jedynym ośrodkiem posiadającym osobowość prawną i łączącym, w sposób prawny, Wspólnotę AA ze społeczeństwem.

Słowo na zakończenie

Nie da się niestety zawrzeć, w tak krótkim artykule, wszystkich ważnych informacji z bogatej i pasjonującej historii oraz działalności Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. Mam nadzieję, że udało mi się poruszyć niektóre ważne kwestie i choć trochę przybliżyć jej istotę oraz zadania. Szczerze zachęcam do odwiedzania strony internetowej www.aa.org.pl i czytania literatury AA, nie tylko osoby borykające się z problemem alkoholowym, ale wszystkich, których choć trochę pociąga tajemnica zwycięstwa nad samym sobą i pokonania śmiertelnej przecież choroby.
A może źródło sukcesu tkwi w tym, że wszyscy uczestnicy AA odpowiadają jedynie za siebie i mogą postępować w każdej sytuacji zgodnie ze swoim sumieniem, że powierzają swoje życie i zdrowie opiece Boga - jakkolwiek Go pojmują, że Wspólnota nigdy nie wypracowała ani nie zamierza wypracować jakiegokolwiek systemu kar, nikogo nie upomina, nie poucza ani nie krytykuje, nie usuwa nikogo ze swoich szeregów, że koncentruje się jedynie na zdrowieniu alkoholików i stosuje - choć o tym głośno nie mówi - najbardziej humanitarną zasadę: miłości bliźniego i poszanowania jego godności, bez względu na to, jak nisko upadł.

Dziękuję pracownikom Fundacji Biuro Służby Krajowej AA za życzliwość i pomoc oraz udostępnienie mi literatury, broszurek, ulotek i materiałów informacyjnych (często w formie maszynopisu) dotyczących Wspólnoty AA, z których korzystałam przy pisaniu tego artykułu.

Hanna Dorota Gaszyńska

źródło: Świat Problemów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz