Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Klucz do alkoholizmu


Znaleźliśmy kluczowy czynnik sprzyjający rozwojowi alkoholizmu - poinformowali naukowcy z USA. To szansa na stworzenie nowych metod walki z tym uzależnieniem

Dlaczego ludzie stają się alkoholikami? Czy decydujący wpływ na uzależnienie ma środowisko, czy np. skłonności genetyczne? Który z etapów rozwoju uzależnienia ma kluczowe znaczenie? I wreszcie - jak sobie z tym poradzić?

Możliwych odpowiedzi na te pytania jest wiele, ale nikt dotychczas nie pokusił się na przedstawienie jednej recepty będącej rozwiązaniem problemu alkoholizmu. To, jak i inne uzależnienia są chorobami złożonymi i przez to trudnymi do leczenia.

Ostatnio pojawiło się jednak kilka doniesień, które być może już wkrótce pomogą specjalistom skuteczniej niż dotychczas walczyć z alkoholizmem. O najważniejszym z nich donosi poniedziałkowe wydanie tygodnika "Proceedings of the National Academy of Sciences". Naukowcy z Oregon Health and Science University informują w nim o znalezieniu - ich zdaniem - kluczowego czynnika w procesie rozwoju alkoholizmu. Podają też, jak się go pozbyć.

Blokada na wrażliwość


Zaawansowany alkoholizm to schorzenie w dużej mierze czysto "fizyczne" - prowadzi do wyniszczenia organizmu, uszkodzenia wątroby, trzustki, nerek i fizycznych objawów głodu alkoholowego. Ale wszystko zaczyna się w naszej głowie, i to tam, zdaniem naukowców, trzeba szukać genezy alkoholizmu i zarazem sposobu na walkę z nim.

Naukowcy z Portland zajęli się grupą wydzielanych w mózgu hormonów sterujących naszymi emocjami i biorących m.in. udział w reakcji na stres. Wybór nie był przypadkowy - wielu alkoholików przyznaje, że głównym motywem sięgnięcia po używkę była właśnie chęć rozładowania stresu i dobre samopoczucie po wypiciu kilku głębszych. Jednym z elementów owego systemu hormonalnego jest białko CRF - czynnik uwalniający kortykotropinę. Zdaniem badaczy to właśnie on odgrywa główną rolę w rozwoju alkoholizmu, w tym jednego z najważniejszych mechanizmów tego uzależnienia. Chodzi o tzw. uwrażliwianie - sytuację, w której po pewnym czasie alkoholik na taką samą dawkę np. wódki reaguje znacznie silniej niż dotychczas.

Zespół kierowany przez Raula Pastora przeprowadził eksperyment, podczas którego genetycznie zmodyfikowanym myszom podawano alkohol etylowy. Jedną grupą grupę gryzoni pozbawiono receptorów CRF1, drugą - receptorów CRF2 (za pomocą tych obydwu receptorów CRF działa na mózgi - zarówno ludzkie, jak i mysie), a trzecią - obydwu typów receptorów. Grupę kontrolną stanowiły zwykłe polne myszy.

Okazało się, że zwierzęta, którym usunięto receptory CRF1 (lub oba typy receptorów), stawały się znacznie bardziej odporne na działanie alkoholu i nie przejawiały zachowań charakterystycznych dla uwrażliwiania. Zwykłe gryzonie i te pozbawione receptorów CRF2 uzależniały się natomiast w szybkim tempie od alkoholu. To naszym zdaniem dowód na to, że CRF, działając za pośrednictwem swoich receptorów - CRF1- jest kluczowym elementem rozwoju alkoholizmu - pisze w "PNAS Raul Pastor. - Teraz będziemy starać się stworzyć środek zdolny blokować te receptory u ludzi i w ten sposób leczyć ich z alkoholizmu - podsumowuje badacz.

Genetyczny esperal

Naukowcy już dawno zauważyli, że wiele społeczności zamieszkujących m.in. Chiny, Japonię czy Koreę jest w zadziwiający sposób chronione przed uzależnieniem od alkoholu. Okazało się, że ewolucja wyposażyła duży odsetek Azjatów w pewną kopię genu, która działa niemalże jak esperal (lek odwykowy stosowany w alkoholizmie) - sprawia, że wypicie nawet niewielkich ilości alkoholu kończy się pulsującym bólem głowy, mocnym biciem serca, zaczerwienieniem twarzy i silnymi nudnościami. Ów zmutowany gen wyłącza dehydrogenazę 2-aldehydową - enzym niezbędny do usunięcia z ludzkiego organizmu produktów metabolizmu wypitego alkoholu.

Zjawisko to postanowił wykorzystać prof. Yedy Israel z Uniwersytetu Tomasza Jeffersona w Filadelfii. - Pomyśleliśmy, że to doskonały pomysł na terapię genową - pisze Israel na łamach jednego z ostatnich wydań "Alcoholism: Clinical & Experimental Research".

Klasyczna terapia genowa polega na zastąpieniu w organizmie pacjenta wadliwego genu jego prawidłową kopią. W tym przypadku naukowcy postąpili inaczej. Do organizmów szczurów uzależnionych od alkoholu Israel wprowadził gen prawie całkowicie blokujący działanie genu odpowiedzialnego za produkcję dehydrogenazy aldehydowej. Skutkiem tego szczury nie były w stanie wytwarzać tego enzymu, a to sprawiało, że picie alkoholu wiązało się dla nich z bardzo nieprzyjemnymi dolegliwościami. Już po miesiącu ilość alkoholu spożywana przez gryzonie zmniejszyła się o ponad połowę. - Teraz zastanawiamy się, jak wyniki naszych badań przełożyć na ludzi. A to trochę potrwa - podsumowuje Israel.

Dlaczego młodzież pije

Dzieję się to pod wpływem przyjaciół czy raczej z powody "złych" genów? Evelien Poelen z uniwersytetu w Nijmegen (Holandia) w najnowszym "Alcoholism: Clinical & Experimental Research"pisze że nie należy lekceważyć genów.

Holenderka przeanalizowała dane pochodzące od 694 par bliźniaków. Skupiała się na wieku, w którym sięga się po pierwszy kieliszek, dalszych doświadczeniach z alkoholem i czynnikach , które mogły mieć na to wpływ. Badania dowiodły, że sięgnięcie po alkohol za młodu jest w głównej mierze zależne od predyspozycji genetycznych. Czynniki środowiskowe odpowiadają zaś za to, czy i jak pijemy później.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz