Alkoholizm to choroba, możesz nauczyć się ją kontrolować ciesząc się pełnią życia
Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.
Prawdy i mity o alkoholu
W naszym społeczeństwie krąży wiele mitów na temat alkoholu, a wiele osób usiłuje usprawiedliwić swoje picie dorabiając do niego odpowiednią ideologię. Jaka jest więc prawda? Oto przykłady najczęściej głoszonych mitów i ich konfrontacja z prawdą.
>>"Kieliszek" alkoholu nikomu jeszcze nie zaszkodził
Kieliszek alkoholu, wypijany sporadycznie, nie powoduje wyraźniejszych zmian w organizmie, jednak kiedy owe "kieliszki" powtarzają się zbyt często lub kiedy organizm jest szczególnie wrażliwy na działanie alkoholu - musi w jakimś momencie, zaszkodzić.
>>Alkohol poprawia sprawność psychofizyczną
Wykonywane, na niezmiernie czułej aparaturze, badania psychometryczne wykazują, że nawet po niewielkich dawkach alkoholu reakcje kierowców wydłużają się nawet o 0,3-0,5 sek. w sytuacji, kiedy czas prawidłowej reakcji u trzeźwego i pełnosprawnego kierowcy mieści się na ogół w granicach 0,5 sek.
>>Alkohol dodaje sił
Rzeczywiście alkohol może sprawiać takie wrażenie, ponieważ poprzez swoje działanie pobudzające pozwala na krótko zapomnieć o zmęczeniu. Bardziej systematyczne picie alkoholu powoduje jednak uszkodzenie zarówno układu nerwowego, jak i mięśniowego, a tym samym osłabienie siły mięśniowej, a nawet zaniki mięśni.
>>Mężczyzna jest odporny na alkohol
Po wypiciu tej samej ilości alkoholu, jego stężenie będzie mniejsze w organizmie mężczyzny niż kobiety, nie oznacza to jednak, że mężczyzna może pić bezkarnie. Zdarza się, że przy bardzo podobnym sposobie picia - zmiany chorobowe pojawiają się wcześniej u mężczyzny niż u kobiety. Sposób reagowania na alkohol zależy bowiem od indywidualnych cech organizmu, stanu zdrowia, sposobu odżywiania się.
>>Alkohol jest lekarstwem "na serce"
Najnowsze badania wykazały, że u osób z dolegliwościami "sercowymi" subiektywna poprawa samopoczucia następująca po wypiciu lampki koniaku jest wynikiem uspokajającego i znieczulającego działania alkoholu, a nie lepszego ukrwienia mięśnia sercowego. Naczynia wieńcowe, które odżywiają (dotleniają) mięsień sercowy nie ulegają rozszerzeniu, a tym samym dopływ krwi do mięśnia nie zwiększa się. Niedotlenienie utrzymuje się. Jednocześnie alkohol powoduje niebezpieczne "skoki" ciśnienia tętniczego krwi a przy dłuższym jego używaniu -uszkodzenie ścianek naczyń krwionośnych i wystąpienie zmian zwyrodnieniowych w mięśniu sercowym, będących skutkiem bezpośredniego działania alkoholu i produktów jego przemiany.
>>Alkohol zapobiega chorobie wieńcowej i zawałom serca
Spotykamy badania wykazujące, że picie niewielkich ilości alkoholu wpływa "ochronnie" na serce, należy jednak podchodzić do tego bardzo ostrożnie. "Ochronne" działanie alkoholu ma polegać na jego wpływie na gospodarkę tłuszczową i na opóźnianiu procesu miażdżycowego. Niestety nie jest wiadomo jaki będzie końcowy efekt systematycznego spożywania nawet niewielkich ilości alkoholu. Dla niektórych może to być poparte naukowymi argumentami "wchodzenie" w uzależnienie. Osoby, których organizmy z przyczyn genetycznych są mniej odporne na działanie alkoholu, mogą bowiem stosunkowo szybko uszkodzić sobie układ nerwowy, wątrobę czy trzustkę.
Do każdego z nas należy więc wybór czy "chronić" za pomocą alkoholu swoje serce, czy też ryzykować innymi poważnymi następstwami zdrowotnymi picia alkoholu, łącznie z uzależnieniem. Warto jednocześnie wiedzieć, że alkohol i produkty jego przemiany działają bardzo niekorzystnie na mięsień sercowy, prowadząc do jego zwyrodnienia oraz uszkadzają śródbłonek naczyń krwionośnych, narażając je tym samym na pękniecie, które może spowodować wylew krwi do mózgu czy zawał.
>>Alkohol może być lekarstwem na zdenerwowanie i kłopoty
Chwilowe odprężenie, jakiego doznają niektóre osoby po wypiciu alkoholu, odrywa je na bardzo krótko od problemów życiowych. Problemy pozostają nadal nierozwiązane, nawarstwiają się i często jeszcze bardziej komplikują. Po wytrzeźwieniu powraca się do nich z jeszcze większym napięciem i niepokojem. Kolejne sięgnięcie po alkohol w celu zredukowania tego niepokoju grozi wystąpieniem mechanizmu "błędnego koła", prowadzącego często do uzależnienia.
>>Alkohol jest lekarstwem na sen
Zaśnięcie po spożyciu alkoholu jest wynikiem toksycznego działania alkoholu na mózg (zatrucia alkoholem). Sen nie jest wówczas naturalny (fizjologiczny), a człowiek podczas takiego snu nie wypoczywa w sposób właściwy.
>>Alkohol poprawia odporność organizmu?
Alkohol zmniejsza odporność obronną organizmu osób z podwyższoną ciepłotą ciała i stanami zapalnymi. Odbywa się to poprzez ograniczenie aktywności białych ciałek krwi, których zadaniem jest zwalczanie wszelkich infekcji. Osłabienie systemu odpornościowego (pod wpływem alkoholu) zwiększa podatność nie tylko na wszelkie infekcje, ale także na choroby nowotworowe.
>>Alkohol jest środkiem rozgrzewającym organizm
Efekt "rozgrzania" jest tylko chwilowy. Wypicie alkoholu powoduje bowiem na krótki czas poczucie ciepła spowodowane napłynięciem do rozszerzonych naczyń skórnych ciepłej krwi "ze środka" organizmu. Rozszerzone naczynia krwionośne przyspieszą wymianę ciepła z otoczeniem i tym samym jego utratę. Ochłodzona krew wraca z powrotem "do środka", do narządów wewnętrznych, zaburzając ich funkcjonowanie. Stąd częste przeziębienia (niejednokrotnie zapalenia oskrzeli czy płuc) u osób, które po wypiciu alkoholu starały się gwałtownie ochłodzić na świeżym powietrzu.
>>Alkohol może zastępować pokarm
Alkohol dostarcza organizmowi pewną ilość kalorii (z 1 grama ok. 7 kcal.), jednak są to tzw. "puste" kalorie. Alkohol nie jest w stanie zastąpić składników pokarmowych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu, takich jak białka, węglowodany czy tłuszcze. Nie może więc stanowić źródła energetycznego, nie tylko ze względu na wielokierunkową toksyczność, ale również ze względu na metabolizm, uniemożliwiający gromadzenie zapasów energetycznych.
>>Alkohol jest środkiem poprawiającym trawienie
Alkohol drażni i uszkadza śluzówki, zaburza pracę jelit, utrudnia wchłanianie pokarmów, a także upośledza funkcje narządów niezbędnych do prawidłowego przebiegu procesu trawienia, takich jak wątroba czy trzustka. Osłabienie procesów trawienia i zaburzenia wchłaniania powodują niedożywienie. Efektem niedożywienia mogą być stany niedocukrzenia, które są szczególnie niekorzystne dla mózgu i mogą spowodować jego uszkodzenie.
>>Alkohol leczy nerki
Picie piwa bywa niekiedy zalecane osobom cierpiącym na kamicę nerkową ("piasek w nerkach") ze względu na jego działanie moczopędnie. Słysząc taką propozycję, nawet od lekarza, należy zawsze pamiętać o negatywnym wpływie alkoholu (bo piwo to też alkohol) na inne układy i narządy.
>>Nie jestem alkoholikiem, bo nikt mnie nie widział pijanym
Bycie pijanym nie jest objawem diagnostycznym uzależnienia od alkoholu. Upijają się zarówno alkoholicy, jak i nie alkoholicy. Jest wielu alkoholików, którzy nie byli nigdy pijani, piją bowiem alkohol w niewielkich dawkach i tylko w takiej ilości, aby nie dopuścić do wystąpienia bardzo przykrych dolegliwości związanych z zespołem abstynencyjnym.
>>Niektórzy rodzą się alkoholikami
Gdyby tak było rzeczywiście przemawiałoby to za tym, że alkoholizm powstaje wyłącznie na drodze genetycznego dziedziczenia. Tymczasem zgodnie z obowiązującymi dzisiaj poglądami, na rozwój alkoholizmu czyli uzależnienia od alkoholu składają się czynniki biologiczne, psychologiczne, duchowe i społeczne.
>>Alkoholik to ktoś, kto musi pić codziennie
Codzienne picie alkoholu nie jest objawem alkoholizmu, aczkolwiek zdarza się, że alkoholik pije przez wiele kolejnych dni (tzw. "ciąg" alkoholowy). Nie trudno spotkać alkoholików, którzy piją tylko raz czy parę razy w roku przez ileś kolejnych dni, zaś całymi tygodniami czy miesiącami potrafią zachowywać abstynencję. Coraz częściej można też spotkać alkoholików, którzy nie piją 5, 10, 20 czy nawet więcej lat (ostatnio spotkałem takiego, który nie pije od 63 lat).
>>Alkoholik upija się za każdym razem, gdy pije
Alkoholikiem jest osoba, która utraciła zdolność trafnego przewidywania czy i kiedy utraci kontrolę nad ilością wypijanego alkoholu. A zatem awanturnicze, lub inne społecznie nieakceptowane zachowania, jakie mogą wystąpić podczas picia stanowią rezultat utraty kontroli nad alkoholem. Nie są to zachowania świadomie zamierzone przez tę osobę, co zresztą często powoduje u tej osoby konflikt wartości. Negatywne zachowania są efektem działania alkoholu, od którego alkoholik nie może się powstrzymać z chwilą wypicia pierwszego kieliszka. Niezdolność do zachowania kontroli nad ilością wypitego alkoholu, nie zaś samo upicie się, stanowi, zatem kryterium pozwalające odróżnić osobę z problemem alkoholowym od osoby pijącej towarzysko.
>>Alkoholicy to ludzie z marginesu i degeneraci
Alkoholicy to ludzie źli i niemoralni
Wręcz przeciwnie, tylko 3-5% wszystkich alkoholików kończy w przysłowiowym rynsztoku. Przeważająca większość, czyli 95-97%, mieści się w przekroju całego społeczeństwa, ludźmi uzależnionymi od alkoholu bywają przeważnie normalnie zatrudnieni, posiadający rodziny, produktywni i powszechnie szanowani obywatele.
Z opiniami tymi trudno dyskutować, bo przeczą im powszechnie znane fakty. Problemy z alkoholem mieli bowiem wspaniali pisarze i poeci (w tym niektórzy spośród laureatów literackiej Nagrody Nobla). Do pobytów w ośrodkach leczenia uzależnień przyznawały się gwiazdy światowego teatru i filmu. Także wśród znanych polskich aktorek i aktorów oraz innych osób publicznie znanych i szanowanych są takie, które nie kryją tego, że miały w przeszłości problem alkoholowy, jednak potrafiły się z nim uporać.
>>Porządne kobiety nie zostają alkoholiczkami
W wyniku przeobrażeń kulturowych i społecznych, jakie zachodzą w ostatnich latach, można dziś śmiało powiedzieć, że alkoholizm stał się chorobą w pełni "demokratyczną" i że choruje na nią również wiele kobiet. Opinia jakoby alkoholizm groził tylko "upadłym aniołom" sprawia, że piętno tej choroby staje się jeszcze bardziej dotkliwe, toteż kobietom uzależnionym znacznie trudniej zwrócić się o pomoc.
>>Alkoholikom brak silnej woli: mogliby przestać pić, gdyby naprawdę chcieli
Alkoholizm jest choroba charakteryzująca się utratą kontroli nad piciem. Problem nie polega na braku silnej woli, lecz na uzależnieniu od alkoholu. Alkoholik nie chce pić tak jak pije, chce pić "jak wszyscy". Gdyby to była kwestia wyboru, alkoholik wybrałby taki sposób picia, aby nie mieć problemu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz