Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Trzeci krok AA



Postanowiliśmy powierzyć nasza wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy

Tak naprawdę, nie trzeba podejmować żadnej decyzji. Zaczęliśmy rozumieć, że nasza wola i życie zawsze było w rękach naszego prawdziwego „ja”. Tylko nasze chore myślenie powodowało wyobrażenie, że jest inaczej. Nie podejmujemy decyzji, raczej pojmujemy starą prawdę o naszej naturze. Witajcie w domu. Naprawdę go nigdy nie opuszczaliście, tylko na czas niespokojnego, sennego koszmaru swojej choroby.

Instynktownie i intuicyjnie wiemy, co teraz robić. Wiemy, że nasze serce bije, bez podejmowania świadomego wysiłku naszej strony,. Podobnie z ufnością powierzamy nasze życie naszemu prawdziwemu „ja” . Nasza wola, życie i poczucia mocy pochodzi z tego niewyczerpalnego źródła naszego bytu. Konieczne było jedynie przyznanie, że nie jesteśmy tym, czym wydawaliśmy się być.

(Budzik, nastawiony na moment naszego przyszłego oświecenia, nakręcony był przez cały czas, kiedy walczyliśmy i cierpieliśmy)

Geniusz programu zdrowienia Billa zawiera się w tej części trzeciego kroku, gdzie mówi się o „Bogu, jakkolwiek Go pojmujemy”. Słowa „Bóg” i „Go” , są zrozumiałe dla ludzi wywodzących się z kultury chrześcijańskiej, zdominowanej przez mężczyzn. Jednak powiedzenie „jakkolwiek go pojmujemy”, podkreśla całkowita duchową demokratyczność zdrowienia/trzeźwienia. Pozostawia nam samym osiągniecie zrozumienia natury prawdziwego „ja”, Siły Wyższej” „Boga” a nawet braku siły wyższej. Zrozumienie to staje się podstawą naszego powrotu do życia opartego na wiecznych wzorcach.(?)

Zdrowienie nigdy by nie zaistniało, jeśli oparte byłoby na wąsko pojętej definicji duchowości.

Szybko zamieniłoby się w ruch religijny lub kult osobowości. Zdrowienie odwołuje się do tego, co jest nam wszystkim wspólne i nie daje się wciągnąć w jałowe dyskusje na temat naszych osobistych decyzji.
….
Zdrowienie przypomina Zen. Zen odwraca naszą uwagę od rzeczy, które nas rozpraszają i uczy nas uczestnictwa w naszym życiu, zamiast jego obserwowania. (uczy nas: bądź uczestnikiem życia, nie jego obserwatorem).

Zen, podobnie jak program 12 Kroków, uznaje różnorodność i rozumie, ze różnice w wyglądzie czy wierze, są różnymi aspektami tej samej, niezmiennej prawdy. Niezliczone istoty i sposoby życia są różnymi stronami tego samego błyszczącego diamentu , różnymi konarami tego samego drzewa. My, praktykujący zdrowienie i uważność Zen, nie czujemy się zagrożeni różnorodnością. Tak jak William Blake czerpiemy „wieczystą rozkosz” z niezliczonych form, w jakich przejawia się uniwersalna energia.

źródło: Instytut Prewencji Przemocy

dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz