Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Drugi krok AA



Uwierzyliśmy, ze tylko Siła większa od nas może przywrócić nam zdrowie


Wielu zdrowiejących ludzi, włączając Billa, miało niechętny stosunek do wiary. Niektórzy niechętnie przystawali na jakiś rodzaj wiary, mając wybór człowieka umierającego, któremu ofiarowany jest ratunek. Fundamentem zdrowienia jest podjęcie działania w sferze duchowej.

Nierozsądne byłoby „łyknięcie” czegoś, co ktoś chce nam wcisnąć na siłę. Buntowanie się jest częścią naszej natury i choroby i instynktownie uciekamy przed tym, co „powinniśmy” i „musimy”. Mając wybór między przymusem i możliwością, zdrowiejąca osoba wybierze to drugie. Tak było w moim przypadku. Doskonale pokazuje to pierwsze słowo drugiego kroku. Nie mówimy „wierzymy” ale „uwierzyliśmy” (ang. we came to believe – odzyskaliśmy wiarę, zaczęliśmy wierzyć,). Jest to różnica dramatyczna i dla wielu z nas czyniąca cuda. Dla wielu z nas „odzyskać wiarę” to prawdziwy cud!

…. To, co mamy zrobić, to odzyskać naszą dziecięcą ufność. Nie musimy w nic wierzyć, nawet w istnienie hipotetycznej Siły Wyższej od nas samych. Najpierw mamy tylko uwierzyć w siebie i w naszą zdolność do wiary. Droga i (pattern?) odkryje się przed nami, jeśli będziemy uważni i z uwagą spojrzymy na swoje życie.

Jeśli spróbujemy nazwać to doświadczenie to tylko osłabimy nasze relacje ze wszechświatem. Słowa opisują świat w sposób niejasny i nigdy nie oddadzą prawdziwie niewypowiedzianej tajemnicy. Jako ludzie i osoby uzależnione uzależniliśmy się także od słów i pojęć, biorąc opakowanie z jego prawdziwą zawartość. \uznanie własnej bezsilności i nasza świeżo odzyskana wiara pozwalają znowu skontaktować się z tym co podstawowe i mające znaczenie.

Kurt Vonnegut w książce „Hokus Pokus” opowiada historię o armacie, z której przez wiele lat strzelano codziennie w południe. Ludzie tak przyzwyczaili się to tego hałasu że już świadomie go nie słyszeli. Pewnego dnia armata nie wystrzeliła. W południe wszyscy wykrzyknęli zdumieni:” Co się stało?” . Ryk ciszy obudził ich z wieloletniego (przyzwyczajenia i ?) snu.

Tak właśnie jest z nieokreślonym słowami /niewysłowionym doświadczeniem Siły Wyższej czy prawdziwego „ja”. Kiedy nagle pojawia się pośród paplaniny i nieustającego wyrażania poglądów, jesteśmy zaskoczeni. Cisza istniała od zawsze. Tylko zagłusza ją hałas naszego nieustającego myślenia. Ten hałas to tło, które błędnie bierzemy za prawdziwe życie i cel. Strzelanie z armat, na które już nawet nie zwracamy uwagi. Powracając do ciszy, wracamy do naszego naturalnego i przejrzystego (czystego) „ja”.

Do tej pory uwierzyliśmy w istnienie siły większej od nas samych – w naszą prawdziwa naturę czy umysł Buddy, które istnieją zanim nasze dualistyczne myślenie zaczyna tworzyć ”Wiele” podczas gdy istnieje tylko „Jedno”. Jest powiedzenie Zen o tym, że dziesięć tysięcy rzeczy powraca do „Jednego”. A gdzie powraca „Jedno”? Powraca tam, gdzie zawsze było – do Nas.

Jak tylko powracamy do naszej naturalnej podstawy zdrowia zaczynamy spostrzegać, że świat uważa nasz pogląd na zdrowie za nierzeczywisty, a nawet za szalony. Tak naprawdę pozostawiamy świat opary na współzawodnictwie a odzyskujemy naszą osobistą moc / wszechmoc. Większość osób nie funkcjonuje w oparciu o zasady, które my odkrywamy, jako

Podstawę dla naszego zdrowienia i stawania się istotami prawdziwie ludzkimi.

Musimy teraz żyć całkowicie dniem dzisiejszym, manifestując w każdej chwili nasze zdrowie i czystość ? W chwili, kiedy damy ponownie uwieść się ocenianiu innych i narzucaniu światu naszych poglądów, zbieramy ogromna ilość złej karmy i ponownie oddzielamy się od naszej Siły Wyższej. Nasza choroba była przywoływaniem nas do zdrowia i powrotu. Teraz, kiedy jesteśmy w domu, czy chcielibyśmy być gdziekolwiek indziej?

źródło: Instytut Prewencji Przemocy

dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz