Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Wszyscy jesteśmy Chrystusami / We're All Christs



Głównym motywem filmu są bolesne wspomnienia Sylwka - Syna o piciu jego Ojca - Adama. Naprzemianlegle do tego - zaczyna się w Adamie odwijać taśma własnych wspomnień, tworzących - wraz z opowiadaniem Syna - listę największych strat i ran, zadanych przez picie - sobie i bliskim. Ze wspomnień Adama wynika jeszcze coś: czarna sztafeta pokoleń. Ojciec Adama też pił i Adam poprzysiągł sobie, że nie przysporzy nigdy takiego strachu i wstydu swojemu synowi.
A jednak... Zresztą Ojciec Adama też to sobie w dzieciństwie przysięgał... Więc, czy można przerwać tą czarną sztafetę?




Chrystus zniesie każde poniżenie. Od tego jest, żeby dać się wołać.

Ale w pewnym momencie na to beznadziejne wołanie Miauczyńskiego odpowiada jego syn, który odziedziczył nałóg po tatusiu, tyle że w formie narkomanii. "Coście drugiemu uczynili, mnie uczyniliście". Obaj noszą korony cierniowe. Takiej figury nie wymyśliłby nawet Bunuel. U Bunuela w "Nazarinie" Chrystus wybucha śmiechem na widok swojego naśladowcy. U Koterskiego Chrystus pomaga Chrystusowi.

Trudno o bardziej dosadne przedstawienie, że cała historia święta, o której opowiada religia i sztuka, dzieje się wewnątrz nas. Jest spleciona z naszą biografią. W nas samych są dobre i niszczycielskie moce. Bóg i szatan. "Bo to ja sam schodzę/ do siebie/ sam się nawiedzam, rodzę/ i wchodzę/ i schodzę..."

"Ja sam" nie musi znaczyć, że jest się samemu wobec przekraczających nas mocy. Jesteśmy jedni dla drugich. Gramy w życiu role, tak jak aktorzy średniowiecznych misteriów grali role ewangeliczne. Korona cierniowa na czołach trywialnych bohaterów, mówiących do siebie ułomnym, rozchwianym gramatycznie językiem, w nowym filmie Koterskiego jest oznaką przemiany. Wobec swoich bohaterów i swego alter ego, Miauczyńskiego, Koterski pozostaje nadal okrutny. Bezwzględnie demaskuje ich słabości. Ale wszystkim im nakłada na głowę cierniowe korony. Wygląda na to, że Miauczyński-Koterski po raz pierwszy uszanował siebie, dał sobie szansę.

Link do filmu? Pisz lapetekpl @ gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz