Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

"Wyznaliśmy Bogu i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów"


"Alkoholik częściej niż większość ludzi prowadzi podwójne życie. Jest aktorem. Dla świata zewnętrznego prezentuje swój sceniczny charakter, ten, który jemu podoba się bardziej. Chciałby się cieszyć określoną reputacją, ale w głębi serca wie, że na nią nie zasługuje. Ta niespójność i rozdwojenie pogłębiają się w wyniku jego zachowania..."
WK str. 63

Dla mnie 5 krok to podzielenie się swoimi problemami z Siłą Wyższą i innymi ludźmi. W tym kroku dostaję szansę na uwolnienie się od poczucia samotności i szansę na uzyskanie przebaczenia. Tylko szczere przyznanie się do popełnionych błędów dało mi możliwość naprawy (w miarę możliwości) wyrządzonych krzywd. I to nie tylko krzywd z okresu gdy piłem ale również z okresu mojej abstynencji. Pokazał mi to przepracowany krok IV. Dla mnie krok ten jest krokiem idącym ku zmianom swoich zachowań przygotowując się do zadośćuczynienia. Wyznanie swoich win nie jest żadną kapitulacją ale jest sygnałem, że coś niedobrego dzieje się we mnie co trzeba zauważyć(przy pomocy drugiego człowieka) i potraktować jako wezwanie do naprawienia siebie. Dla mnie na tę chwilę przyznawanie się do popełnionych błędów, do uczynionego zła, jest czymś prawidłowym, jest wyznaniem prawdy o sobie i przeciwnie: wmawianie sobie niewinności po złym uczynku, jest po prostu kłamstwem. Kłamiąc jestem nieuczciwy a czy można trzeźwieć będąc nieuczciwym??
Wydaje mi się że nie można.

Krok Piaty nie jest w założeniu spowiedzią z grzechów, ani nawet przyznaniem się do przewinień. Po mojemu Krok Piaty nie ogranicza się jedynie do wyjawienia CO zrobiłem źle w swoim życiu.
Co zrobiłem źle [niezgodnie z wyznawanym przeze mnie lub ogólnie przyjętym systemem wartości] - najczęściej już miałem pokazane na bieżąco - przez tych, których moje uczynki, myśli, oczekiwania, pragnienia, żądania - dotyczyły.
To, CO zrobiłem "nie tak" było zazwyczaj przyczyną chęci ucieczki [czytaj: picia]
Podstawą jest pokazanie DLACZEGO nie umiałem inaczej.
Moim doświadczeniem ze "zrobienia' Kroku Piątego - jest uwolnienie zarówno od dręczącego mnie przez większość życia poczucia winy, jak również od poczucia krzywdy. Myślę, że właśnie odpowiedz na pytanie DLACZEGO?, a nie CO? - poskutkowało w taki właśnie sposób. W większości przypadków, gdy postępowałem niedobrze - wiedziałem, że coś ze mną jest nie w porządku. I cały czas nie byłem w stanie pojąć czemu robię dokładnie na odwrót niż bym chciał.
W IV Kroku dotarłem w końcu do przyczyn, ale dopiero powiedzenie o tym
głośno [Krok V] - naprawdę przyniosło mi ulgę i spokój.

"Istota błędów" to np. moje wady. U mnie głównie egocentryzm. U innych niedojrzałość.
Egoizm (egocentryzm) jest cechą charakteru, której przeciwieństwem jest altruizm.
Egoizm - zajmowanie się sobą kosztem innych.
Altruizm - zajmowanie się innymi kosztem siebie.
Równowaga polega na zajmowaniu się sobą i innymi w odpowiednich proporcjach.
"Egocentryzm to nerwicowe skoncentrowanie się człowieka na problemie
samego siebie i głębokie przekonanie, że jego cierpienia i doznania są
wyjątkowe i nieporównywalne ze stanem innych.

Egocentryzm generalnie jest skłonnością lub nastawieniem do skupiania przeżyć i poczynań dookoła własnego "ja", własnych życzeń i potrzeb. Egocentryzm jest spokrewniony z egotyzmem, egoizmem, autyzmem i myśleniem prymitywnym, z magiczną postawą wobec rzeczywistości.

Im bardziej egocentryczne jest nastawienie człowieka, tym bardziej wydaje się mu, że świat kręci się wokół niego, że jest osobą wyjątkowo ważną, i tym mniejsza jest możliwość wczuwania się w cudze sytuacje, poglądy itp."

Ostatnio zadaję sobie pytanie co jest dla mnie ważniejsze,racja czy spokój.

Profity:
Posiadanie racji powoduje że rośnie moje poczucie wartości(iluzoryczne).
Wzrasta poziom adrenaliny podczas udowadniania swojej racji(podregulowanie uczuć)
Czuję się mądrzejszy (pozornie i na chwilę). Jestem dumny że kontroluję sytuacje.
Coś mi to przypomina???? Ciekawe.....

Straty:
Nikt mnie za to nie lubi. Tracę czas który mógłbym wykorzystać bardziej produktywnie.
Stresuję siebie i innych. Wzrasta moja pycha. Wzbudzam w innych negatywne uczucie co powoduje że sam czuję się nie najlepiej.


dodajdo.com

1 komentarz:

  1. Aby zacząć konkretnie pracować nad V krokiem, należy go dobrze rozumieć, inaczej możemy siebie skrzywdzić i doprowadzić nawet do picia.

    OdpowiedzUsuń