Alkoholizm to choroba, możesz nauczyć się ją kontrolować ciesząc się pełnią życia
Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.
Przejdź przez lęk
Jeśli dalej hołubimy którąś z naszych wad lub słabości, błagajmy Boga, aby pomógł nam zdobyć się chociaż na gotowość do usunięcia tej wady.
Anonimowi Alkoholicy str- 65
Gdy przerobiłem Krok Piaty, uświadomiłem sobie, że wszystkie moje wady miały swe źródło w mojej potrzebie bezpieczeństwa i bycia kochanym.
Gdybym w celu pozbycia się ich posługiwał się wyłącznie własną wolą, przypominałoby to obsesyjne zmaganie się z nader trudnym problemem. W Kroku Szóstym wzmogłem działanie, które podjąłem przy pracy nad pierwszymi trzema - w kółko powtarzałem sobie jego treść i medytowałem nad nim; chodziłem na mityngi, stosowałem się do zaleceń mojego sponsora; czytam literaturę AA, zaglądam w głąb siebie. Przez trzy pierwsze lata trzeźwości obawiałem się sam wsiąść do windy. Pewnego dnia postanowiłem zmierzyć się ze strachem. Poprosiłem Boga o pomoc i wszedłem do windy - a tam w rogu, płacząc, stała jakaś kobieta. Powiedziała, że od kiedy zmarł jej maż, śmiertelnie boi się jazdy windą. Zapomniałem o własnym strachu i dodałem jej otuchy.
To doświadczenie duchowe uzmysłowiło mi, jak kluczowe znaczenie do pracy nad Krokami ma moja gotowość. Bóg pomaga tym, którzy sami sobie pomagają.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz