Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Wspólnota odczuć i zachowań.



- Skoro alkoholizm jest chorobą, nie ma się czego wstydzić.
Przeciwnie: poradzenie sobie z nałogiem jest powodem do dumy.
I właśnie Anonimowi Alkoholicy pozostają anonimowi po to, by nie dać się zwieść pokusie dumy. Ważniejsze jest rozpowszechnianie naszego programu zdrowienia, a nie promowanie osób, które w nim uczestniczą.

Działalność Wspólnoty AA opiera się na Dwunastu Krokach.
Program napisany jest w pierwszej osobie liczby mnogiej czasu przeszłego, by przekonać do niego nowego członka AA. Nie ma tam trybu rozkazującego, żądnych "trzeba" czy "nie należy".
Kiedy alkoholikowi lekarz powie, że jest alkoholikiem, ten będzie się wypierał. Ale jeśli usiądzie koło niego człowiek, który powie, że jeszcze kilka lat temu dzień w dzień budził się z przerażeniem, a teraz jest trzeźwy, szczęśliwy, ma dom i pracę, to da nadzieję temu, który na razie jeszcze budzi się z przerażeniem. AA to wspólnota odczuć i zachowań.

- Problemem alkoholika nie jest przestać pić - on to robił setki razy, zawsze z sukcesem. Problemem jest nie zacząć pić z powrotem. Alkoholizm jest nieskutecznym samoleczeniem: człowiek nie radzi sobie z emocjami, relacjami, i nagle znajduje skuteczne lekarstwo - alkohol. Ten pomaga mu poczuć się lepiej, nawiązać więzi. Staje się od tego lekarstwa coraz bardziej uzależniony: psychicznie i fizycznie. Za swoje picie obwinia otoczenie, coraz trudniej panować mu nad zachciankami.
A tego uczy właśnie Dwanaście Kroków.

Po pierwsze trzeba przyznać się do słabości.
Po drugie zrobić remanent duszy: rozpoznać swoje wady i zalety, między którymi w alkoholowym amoku granice często się zacierają.
Po trzecie oddać wady Bogu i prosić o umiejętność kontroli nad nimi.
Po czwarte zadośćuczynić tym, których się zraniło.
Po piąte nieść posłanie innym alkoholikom.

- Dwanaście kroków działa tak samo jak psychoterapia - pozwala zmieniać osobowość: sposób odczuwania, reagowania, stawać się innym człowiekiem. Takim, któremu do normalnego funkcjonowania nie jest potrzebny alkohol.
- Dwanaście kroków dotyka zagadnienia woli, godności, rozluźnienia więzi, wykorzenienia kulturowego, które związane są przecież nie tylko z problemem alkoholizmu.
- Gdyby reszta świata zechciała uczyć się od AA, świat byłby lepszy.

Celem programu Dwunastu Kroków jest nade wszystko rozwój duchowy. Problemem alkoholika nie jest alkohol, ale nieumiejętność radzenia sobie ze sobą, z własnymi emocjami, myślami na trzeźwo. Credo AA brzmi: "Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego". Takiej pogody ducha, odwagi i mądrości nie zdobywa się raz na zawsze, trzeba starać się o nie codziennie. Dlatego program AA nie jest jednorazową kuracją, ale raczej sposobem życia. I dlatego wspólnota AA jest tak silna - potrzebujemy siebie na co dzień, a świadomość, że sami także jesteśmy potrzebni, dodaje nam sił.

przykład Kalervo - Fina, który choć w AA był już 15 lat, nadal uczęszcza! na mityngi cztery, pięć razy w tygodniu. - Alkoholikiem będę zawsze - mówił Kalervo. - Gdybym przestał nim być, mógłbym spokojnie wypić kieliszek lub dwa. A jeśli wypiję choć kroplę, niedługo będę pić tak samo jak dawniej. Nie znam byłego alkoholika, znam za to wielu niepijących alkoholików. Kalervo często powtarzał, że jest wdzięczny za to, że jest alkoholikiem. I wyjaśniał: - Gdybym nie był alkoholikiem, byłbym zapewne tak samo pokręcony duchowo, moralnie i uczuciowo jak byłem, zanim wypiłem pierwszą kroplę alkoholu. Być może miałbym ostrą nerwicę albo wylądował w domu wariatów. Dostałem szansę. Dzięki alkoholizmowi odkryłem coś, co pozwala mi nie tylko nie pić, ale przede wszystkim rozwiązywać problemy, których nigdy rozwiązywać nie umiałem. Coś, co pozwala mi żyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz