Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Dobre jest wrogiem lepszego


„Czasem to co dobre jest wrogiem najlepszego” - słowa te były często wypowiadane przez współzałożyciela Wspólnoty A. A. Billa W. i uświadomiły mu kwintesencję Tradycji Drugiej że nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, nie sprawują nad nami żadnej władzy. Więc my Anonimowi Alkoholicy nigdy nie powinniśmy się zadawalać tym, co „dobre” a zawsze dążyć do tego, co „najlepsze”.

Nam alkoholikom towarzyszyły i towarzyszą różne przeżycia związane z naszą egzystencją, z których jedne były i są bardziej akceptowane, inne natomiast były odrzucane, co prowadziło nas do picia. Często też zastanawialiśmy się nad sensem naszego życia.

Sens życia określa dążenie do celów i wartości, ale także poczucie akceptacji własnego życia. Jeśli chcemy zachować zdrowie, tak fizyczne, jak i duchowe, potrzebujemy przede wszystkim odpowiedniego celu życia. W przeciwnym razie poczucie braku sensu doprowadzi nas do utraty własnej wartości i wrażenia totalnej bezsensowności. Osiągnięciem człowieka jest urzeczywistnianie wartości związanych z postawą, a te dochodzą do głosu w sytuacjach trudnych, z którymi kiedyś nie radziliśmy sobie wcale. Musimy dążyć przede wszystkim do nasyconego sensem i znaczeniem życia. To poczucie bezsensu życia, jego jałowości, pustki egzystencjalnej i pozbawienie życia treści stanowiły podstawę do naszego picia i cierpienia.
Musimy się nauczyć, że w każdej sytuacji możemy podjąć trud wypełnienia życia sensem. Ugruntować nasze człowieczeństwo w poczuciu odpowiedzialności, bo jesteśmy odpowiedzialni za wypełnienie sensem naszego życia. Bycie trzeźwiejącym alkoholikiem to tyle, co reagowanie na sytuacje życiowe, na pytania, jakie one niosą. Wypełnianie sensem życia pociąga za sobą urzeczywistnianie wartości. Najwyżej w ich hierarchii stoją te, które wiążą się z przyjęciem określonej postawy wobec losu. Musimy się nauczyć zdolności do podejmowania ofiary i nadawania sensu nawet w sytuacjach krytycznych. Poświęcić wszystko, jeśli tylko uznamy, że odnajdziemy w tym sens.
Ważnym elementem naszego zdrowienia jest również nadanie sensu naszym przeżytym cierpieniom. Wynikały one przecież z naszej niedoskonałości a to rodziło frustrację. Poczucie krzywdy, samotności, pustki i lęku prostą drogą wiodło nas do picia. A przecież przekleństwem ciążącym nad, całą ludzkością jest bezsensowność cierpienia, a nie cierpienie.
Cierpienie jest negatywnym stanem emocjonalnym, który destrukcyjnie wpływa na rozwój osobowości człowieka i obniża poziom jego funkcjonowania w społeczeństwie. Nasze cierpienie, którego doznawaliśmy, należy teraz do wszystkich. Teraz możemy wyjść ze swojej samotności i odkryć, że tworzymy wspólnotę z innymi. Potraktujmy je jako pewien rodzaj próby, która dotyczyła miłości, wiary i odpowiedzialności. Bóg dopuszcza zło, a co za tym idzie cierpienie, by człowiek mógł się opowiedzieć za dobrem.
Bądźmy zdolni na przemianę negatywnych aspektów życia w coś pozytywnego ::::: cierpienia — w pozytywny rozwój i wzrost wewnętrzny;
poczucia winy — w siłę zmieniania siebie na lepsze;
poczucia skończoności — w odpowiednie działanie.
Nauczmy się cierpienie traktować jako pewną wartość wplecioną w nasze życie.
Rozwijajmy też naszą świadomość, by dostrzec porządek we wszystkich sferach naszego życia, zrozumieć przyczyny i skutki naszych myśli, uczucia i działania oraz zdarzenia (pozornie) niezależne od nas. Uczmy się postrzegania siebie i otaczającego nas świata z pewnego dystansu, co pozwali nam na właściwe umiejscowienie nas w tym świecie a to z kolei, na dostrzeżenie sensu wszystkich zdarzeń i ich prawdziwego znaczenia dla nas samych.
Proces "układania siebie" trwa przez całe życie i dotyczy każdego z nas. Każdy z nas musi się rozwijać, niezależnie od własnych chęci. Jeśli opieramy się przed rozwojem świadomym, życie znajdzie inny sposób, by taki proces w nas zapoczątkować. Wówczas nie będziemy już wtedy mieli żadnego wyboru a sytuacja w której postawi nas życie będzie bardzo trudna.
Często zadajemy pytanie: Jak to zrobić?
Każdy z nas musi odpowiedzieć sobie sam, bo czyjeś konkretne nakazy, zakazy i pseudo-rady odnoszące się do jakiejś sytuacji, oznaczałyby przejęcie kontroli nad naszym życiem, czego chyba nie chcemy i co jest niedopuszczalne. Jednym z najistotniejszych elementów jest przyjęcie odpowiedzialności za siebie, swoje decyzje oraz wiążące się z nimi konsekwencje. Musimy oprzeć się na swoich rzeczywistych potrzebach i cokolwiek zrobimy, będzie dobrze. To do nas należy wypełnienie naszego życia działaniem opartym na własnych potrzebach, pragnieniach, wyborach i decyzjach.

źródło: W drodze


dodajdo.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz