Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Można wyzdrowieć z alkoholizmu.


W "leczeniu" alkoholizmu jesteśmy nadal na etapie" odmawiania zdrowasiek, upuszczania krwi i lewatywy
Książka „Anonimowi Alkoholicy” nosi podtytuł: „Historia o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet zostało uzdrowionych z alkoholizmu”.
W konstytucji z 1948 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) określiła zdrowie jako „stan pełnego, dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i społecznego, a nie tylko jako brak choroby lub zniedołężnienia”.
W ostatnich latach definicja ta została uzupełniona o sprawność do „prowadzenia produktywnego życia społecznego i ekonomicznego”.
W medycynie zamiast słowa „zdrowie” używa się terminu „homeostaza”.
Jest to zdolność organizmu do efektywnej obrony przed stresorami w celu przywrócenia i utrzymania wewnętrznej równowagi.
W medycynie niekonwencjonalnej zdrowie określa się jako ogólny stan dobrego samopoczucia.

Zgodnie z tymi definicjami - tak, można wyzdrowieć z alkoholizmu.

Odpowiedz na to pytanie zawarta jest też w doświadczeniach paru milionów alkoholików, które zostały ujęte, (np.) w Preambule mówiącej nam o tym, (cyt.): "... aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu."
Albo w tomiku: "Jak to widzi Bill", nr. (np.) 141, który nb. kiepsko jest przetłumaczony, jak zresztą wiele innej literatury polskojęzycznego AA,
gdyż mowa tu jest tylko o zdrowiu ogólnie, a przecież każdy alkoholik ma końskie zdrowie kiedy potrafi jeszcze chlać...
- Program nasz jest Programem duchowego rozwoju i o takim wyzdrowieniu mówią nam inne tłumaczenia, w innych językach (ros. niem. etc...).
To nie jest program rozwoju fizycznego dla kulturystów...
Także o wyzdrowieniu mówi nam Tradycja Pierwsza (1) Anonimowych Alkoholików, cyt.:
"...wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od...", itd...

Z każdej choroby można wyzdrowieć.........inaczej choroba nie byłaby klasyfikowana jako choroba.
Założenie, że alkoholik będzie "trzeźwiał" do końca swojego życia i nie ma pewności czy "wytrzeźwieje" może zrodzić się tylko w chorym mózgu.
Popierają to niektórzy terapeuci, psychologowie, psychiatrzy chcąc zapewnić sobie pacjentów, których będą mogli leczyć bez końca.

W Skrytce 2/4/3 numer z sierpnia 2009 znaleźć można całkiem niezły artykuł Heńka.
Pisze on w nim, że Program AA nie jest programem medycznym, ani lekarskim, a więc nie może być użyty do wyleczenia alkoholizmu. Program AA jest za to programem duchowym, a to oznacza, że może być z powodzeniem zastosowany do uzdrowienia z alkoholizmu – w sferze umysłowej, moralnej, duchowej…

Cała ta nadinterpretacja o ciągłym rozwijaniu się, zdrowieniu itp to nieźle pomyślana konstrukcja dla ludzi, którzy chwycą się wszystkiego, aby przestać pić.
Program zatrzymuje chorobę ,stawia na nogi . I pozwala nam jako ozdrowiali alkoholicy żyć w społeczeństwie. Pamiętać muszę że stan ducha i ciała można uleczyć, lecz alkoholikiem będę już do końca.
Wspólnota Anonimowych Alkoholików z założenia opiera się na wierze, że z alkoholizmu można wyzdrowieć. Uzdrawia alkoholika Bóg, jakkolwiek go pojmujemy, a drogą do wyzdrowienia z alkoholizmu jest realizacja Programu 12 kroków. A w zasadzie - do uzdrowienia prowadzi część programu, czyli kroki od 1 do 9. Po zrealizowaniu tych dziewięciu kroków, w myśl założeń Wspólnoty, alkoholik jest uzdrowiony z alkoholizmu.
Potem realizuje na co dzień kroki 10, 11 i 12 i uczestniczy w mityngach. Po co to robi, skoro jest uzdrowiony? Ano robi to po to, aby "trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu".

Ale program AA może być użyty jeżeli nie będzie programem sekciarskim i ideologicznym.

Lapet


18 komentarzy:

  1. I o to chodzi. Tylko nie czepiałbym się tych terapeutów. Pewnie są tacy, którzy wykorzystują stan niedokończonego procesu zdrowienia dla swoich celów, ale nie wolno nikomu generalizować zjawiska.

    Wystarczy napisać, że można wyzdrowieć z alkoholizmu i jak to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje pomysłu.Wyzdrowieć z nieuleczalnej choroby.Po co wmawiasz innym ze to możliwe. Długoletnie nie picie wytwarza takie myślenie.Przecież psychika musi szukać sposobu do zapicia.A nie lepiej swoje wyleczenie było by zachować dla siebie?I nadal robić to co robisz bez szukania furtek.Czy za mało jest dla Ciebie że,tyle lat nie pijesz i jesteś przykładem że, można żyć bez alkoholu?Musisz iść dalej?Tylko po co ?Dalej jest zapicie.Pomyśl czy przypadkiem nie mam racji .Pozdrawiam serdecznie i bądź nadal przykładem niepijacego alkoholika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pozwolę sobie zapytać Anonimowy:
    Przeczytałeś ten tekst dokładnie, Przeczytałeś Wielka Księgę AA czyli "Anonimowi Alkoholicy" taka żółto niebieska książeczka, szczególnie stronę tytułową "Historia o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet zostało uzdrowionych z alkoholizmu"

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak przeczytałem.Jestem w AA kilkanaście lat.Przeczytałem większość dostępnej literatury po Polsku i byłem na setkach jak nie tysiącach mityngów w Polsce i spotkaniach zagranicznych.Skoro się uzdrowiłeś to nie ma sprawy ale opowiadanie oficjalnie o takim uzdrowieniu może innych zaprowadzić na dno z szybkością światła.Bo wystarczy że,nie doświadczony jak ty alkoholik weźmie do siebie twoje słowa i zechce sprawdzić czy jako zdrowy człowiek nie może przypadkiem wrócić do towarzyskiego picia.Na jakiej grupie są takie sprawy omawiane jak wyleczenie czy uleczenie.Nie spotkałem się z takim stanowiskiem jak żyję.Jak bym zaczął takie sprawy opowiadać na mityngu prowadzący by mi przerwał wypowiedź i jak sam prowadzę mityngi nie pozwolił bym na taką wypowiedź.Takie myśli jak wyzdrowienie i uzdrowienie to nadinterpretacja biblii alkoholików czyli"WIELKIEJ KSIEGI".Po co szukasz wyleczenia Nie wystarczy Ci nie picie alkoholu i pomaganie swoja postawa innym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się po calości. Jeśli jednak "wyzdrowieję", to tylko dla siebie. Andrzej PBW

      Usuń
  5. Skoro ty mnie się zapytałeś czy czytałem Wielką księgę co było lekką złośliwością z twojej strony bo wiedziałeś że, jestem w AA kilkanaście lat i jak mogę jej nie znać.To teraz ja bez złośliwości spytam Ciebie czy przeczytałeś uważnie książkę która ustawiła alkoholizm jak chorobę na 100% .To książka E.M. Jellinka pt. „Koncepcja alkoholizmu jako choroby".To taka biała książeczka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy jesteś w stanie jako Aowiec podważyć oficjalne stanowisko zawarte na oficjalnej stronie AA.O nieuleczalności choroby alkoholowej
    http://aa.org.pl/main/articles.php?cat_id=8

    OdpowiedzUsuń
  7. Znaczy Ci co napisali wielką księgę kłamali pisząc "Historia o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet zostało uzdrowionych z alkoholizmu"?
    Książki Jelinka to nie literatura AA, tylko lekarza. Pytanie jaka filozofia mi bardziej odpowiada lekarzy, terapeutów czy Anonimowych Alkoholików.

    AA ma jakieś oficjalne stanowisko?
    Wspólnota AA...nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście że, nie kłamali. Słowo uzdrowionych oznacza zaprzestanie picia a nie wyleczenie z choroby alkoholowej.Jeżeli jest oficjalna strona AA to nie mogę założyć że teksty w niej zawarte są nieprzemyślane czy nie zgodne z tym o czy mówi AA.Ciągle mnie ciekawi dlaczego chcesz uznać że się wyleczyłeś?Moje uzależnienie to alkoholik gamma F-10,2 F-10,3 F-10,4 i każdy lekarz zajmujący się chorobą alkoholową stwierdził u mnie że choruje na chorobę którą nie da się wyleczyć .Ostatnią taka diagnozę usłyszałem od lekarza na oddziale detoksykacyjnym który jest psychiatrą i ma jeszcze inne specjalności i bardzo długą praktykę z alkoholikami.Czy jego zdanie powinienem lekceważyć.Przecież to autorytet.Poza tym wiem jak zachował się mój organizm jak napiłem się po 13 latach trzeźwienia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie każdy anonimowy alkoholik był u lekarza i przez niego został zdiagnozowany. Ja sam przyszedłem do AA i sam przed sobą i innymi przyznałem się, że jestem alkoholikiem.
    Ale jeśli trzymasz się definicji lekarskiej to (WHO) określiła zdrowie jako „stan pełnego, dobrego samopoczucia fizycznego, psychicznego i społecznego (taki jestem teraz) i prowadzenia produktywnego życia społecznego i ekonomicznego (takie prowadzę)”.

    OdpowiedzUsuń
  10. Do AA tez przyszedłem sam w 90-tych latach, zostałem do tej pory i też przyznałem się sam że,mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem.Ale diagnozę że,jestem chory na nieuleczalną chorobę alkoholową wystawili mi lekarze

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyzdrowieć to nie znaczy że możesz pić.Nie piję alkoholu od ponad czternastu lat.Twierdzę że jestem alkoholikiem ale zdrowym alkoholikiem.

    OdpowiedzUsuń
  12. W.K.str22 roz.”Jest sposób”
    „Ma pan umysł nałogowego Alkoholika. Nie zetknąłem się ani razu z przypadkiem wyzdrowienia pacjenta, którego umysł był w takim stanie, jak pański” „Czy niema wyjątków?” Tak w przypadkach takich jak pański zdarzają się wyjątki”. Od czasu do czasu pojedynczy alkoholicy przechodzą przez to co możemy nazwać „wstrząsem duchowym”. Dla mnie owe wydarzenia są swoistym fenomenem. Są rezultatem emocjonalnego i duchowego przestawienia się na inne tory. Idee, emocje i nastawienia, które kiedyś rządziły życiem tych ludzi zostają nagle odrzucone i zastąpione przez zupełnie nowe koncepcje i motywy.

    W.K. str27 roz.”Więcej na temat alkoholizmu”
    Ukazała się nam naga prawda „Kto raz stanie się alkoholikiem ten pozostanie nim na zawsze”

    W.K. str73 roz.”Do czynu”
    Jakże jednak łatwo zaniechać duchowego programu nowego życia! Jak łatwo jest spocząć na laurach! Jeśli tak postąpimy wpadniemy w nowe kłopoty. Alkohol to wyrafinowany wróg. A my nie jesteśmy wyleczeni z alkoholizmu. To co naprawdę zdobyliśmy, jest codzienną walką o utrzymanie osiągniętego stanu.

    W.K. str111 roz.”Wizja rodziny przeobrażonej”
    Rodzina powinna uświadomić sobie, że ojciec, aczkolwiek przeszedł cudowną metamorfozę, nadal jest alkoholikiem.

    W.K. str.117 roz.”Wizja rodziny przeobrażonej”
    Ludzie ,którzy ozdrowieli z alkoholizmu są przykładami cudownych wręcz przemian również w sferze psychicznej. Trudno ukryć podziw nad poprawą naszego stanu fizycznego. Rzadko który z nas alkoholików, nosi na sobie nieusuwalne ślady nałogu.

    Każdy ma prawo do własnej interpretacji tego co przeczyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałem się podpisać
      Pozdrawiam:WWA
      Wysoko Wykształcony Alkoholik

      Usuń
  13. Pierwsza strona mówi sama za siebie Wmawianie sobie ze jest się alkoholikiem do końca życia to pretekst nad uzalaniem się nad sobą a to jest fałszywa dumą

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja uwierzylem w AA, potem w Boga, a później Bogu ( jakkolwiek Go pojmuję ) i to właśnie Stworca mnie uzdrowil, On ktory może wszystko. Dzisiaj jestem zdrowy, bo uwierzylem ze mogę być, choć kiedys byłem chory na alkoholizm. Może kiedyś znów zachoruje - tego nie wiem, wiem że bylem alkoholikiem i wcale nie jestem z tego dumny. Skorzystalem ze sposobu AA - programu na WYZDROWIENIE. Dziś nie zabawiam się w Boga i nie wiem czy kogoś krzywdzę czy nie mówiąc w ten sposób. Nie wyzdrowialem po to , aby się komuś podobać lub nie. Po prostu niose DOBRĄ NOWINĘ - skoro ja WYZDROWIALEM , WY TEŻ MOŻECIE

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń