"Pokorę na dziś" pojmuję jako bezpieczny i stabilny obraz środka,
leżący pomiędzy gwałtownymi skrajnościami emocjonalnymi. W tym zacisznym
miejscu widzę rzeczy we właściwej perspektywie i jestem w stanie na
tyle utrzymać równowagę, by zrobić następny
mały kroczek na czytelnie oznakowanej drodze, która wiedzie do wartości
wiecznych."
Jak to widzi Bill str.199
- Czy pokora jest niezbędna przy tworzeniu listy osób?
- Czy bez emocjonalnej równowagi mogę realizować krok VIII?
Krok VIII
"Zrobiliśmy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim"
Tradycja VIII
"Anonimowi Alkoholicy nigdy nie powinni stać się zawodowcami. Przez zawodowstwo rozumiemy pomoc udzielaną alkoholikom za opłatą lub na etacie. Możemy jednak zatrudniać alkoholików do świadczenia takich usług, do których musielibyśmy najmować niealkoholików. Tego rodzaju prace powinny być należycie wynagradzane. Nigdy natomiast nie powinno się płacić za realizację Dwunastego Kroku." (wersja dłuższa)
Pokora to słowo, które bardzo niechętnie dopuszczam do swoich uszu. Szczególnie teraz, kiedy od kilku miesięcy nie piję i mam namacalne dowody na to, że staję się trzeźwy. Doświadczam szczęścia kontrolowania swojego życia, wpływania na wydarzenia w sposob świadomy. Wiem, że popadanie w euforię, samozachwyt to bardzo niebezpieczny stan, który zgubił niejednego nieszczęśnika. Jednak uczucie dumy, z tego, że się już nie pije i z tego, ile można dokonać potrafi motywować do dalszej pracy ze swoim umysłem, dyscyplinuje jeszcze bardziej i daje dowody na skuteczność terapii, mityngów itd.
OdpowiedzUsuńAkceptuję pokorę jako formę samodyscypliny, ale gdy ktoś pomniejsza swoje człowieczeństwo czyniąc się zależnym całkowicie od wszechmocnej Siły Wyższej buntuję się. Przecież gdybym nie ja sam, gdyby nie Moja wola zaprzestania picia, nikt by za mnie nie wytrzeźwiał.