Kiedyś wydawało mi się, że moim problemem jest alkohol... albo inaczej "pić lub nie pić".
Teraz wiem, że moim problemem jestem ja sam... albo inaczej "moja głowa", czyli nie picie to dopiero początek drogi do zdrowienia.
Gdy
uzyskałem świadectwo dojrzałości - byłem przekonany, że to jest kres
mojego dojrzewania... teraz wiem - był to początek ale o tym
dowiedziałem się po latach picia a w zasadzie po jego zaprzestaniu.
Czyli nadal mam szansę na rozwój... jeśli o to zadbam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz