Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Wytrwanie


Ta błyszcząca strona medalu to jest to że ja nie piję.
Ale jest mityng, dwie godziny w tygodniu.
A po mityngu, znowu między pijaków. Rodzina u mnie dalej sobie pije. W pracy jak pracowałem tez w towarzystwie pijanym. Gdy przestałem, to zdradziłem moich towarzyszy od pijaństwa. I cały czas oni się męczą, żeby mnie do porządku przywrócić. A ja jak taki złośliwy diabeł trwam w trzeźwości. Jestem na emeryturze, ale zainteresowanie mam artystyczne. I ci moi koledzy artyści. W ostatni czwartek najpierw po piwku. Później butelka gorzały na podniesienie animuszu artystycznego. W piątek był wernisaż, trzy koleżanek wystawiały. I po wernisażu, poczęstunek. Jedna przyjaciółka już na mnie polowała, żebym i ja był na tym poczęstunku. Zajrzałem, było już nalane. I bezczelnie zrobiłem chodu. W dzieciństwie miałem zaplanowane, że będę świętym, później że zdobędę złoty medal olimpijski. Były mi się te moje zamiary spełniły, gdyby nie przyjaciele i towarzysze od animuszu alkoholowego. Jest tak, że na mityngu i terapii. Pomagają mi w trzeźwości, a w domu, w pracy, pomagają mi wrócić do pijaństwa. Tak już długo nie pijesz, to na pewno jesteś wyleczony. Spróbuj! Samo przestanie picia, to była dla mnie pestka. Ale utrzymanie tej abstynencji. To już wielki problem. Już jestem zaproszony na świąteczną uroczystość rodzinną, gdzie będzie dominować pijaństwo i obżarstwo. I nabijanie się z nieudaczników rodzinnych. Którym się nie udało. I już nie mogą. Wróciłem na jesieni na tą grupę artystyczną. I Czesiu, może herbatki, no proszę bardzo, ale smakuję, a ona ma procent. I drugi raz tez mnie poczęstowali z tym procentem ta herbatka. Od tego czasu przynoszę z sobą w termosie napój. To mnie uratowało, że lubię pić gorące napoje. I pierwsze to tylko na wargi i już wiedziałem czym to pachnie. A jakie to smaczne było. Też pracowałem w budownictwie. I dość często takie pytanie. Majster, a ty tak sobie od czasu do czau, to weźmiesz? Ja już jestem w AA. I wybuch radości. Hahahahhhhhhhhhhhh! Całą sztuka wytrwania w trzeźwości, to jest walka z kusicielami i Diabłami i pijanymi myślami alkoholowymi. Życzę trzeźwej mądrości. Bo bez tego wytrwanie w trzeźwości jest nie możliwe. Tylko dla wybrańców jest trzeźwość. I ja postanowiłem też być wybrańcem
Czesław



dodajdo.com

4 komentarze:

  1. Cześć ;-)
    Miałem Twój blog w ulubionych, chociaż za często tu nie zaglądam, ale poprzednio miałeś szczegółowe info na temat spotkania AA na Jasnej Górze. Jutro rano tam jadę.
    Fajnie piszesz ;-)
    Pozdrawiam
    Jacek AA z Tarnowa

    OdpowiedzUsuń
  2. OK, znalazłem, dzięki.
    Jak najbardziej też podzielam Twój pogląd z tego wpisu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może czas mówić o tym głośno

    OdpowiedzUsuń