Alkoholizm to choroba, możesz nauczyć się ją kontrolować ciesząc się pełnią życia
Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.
Drogowskaz do 12 Kroków AA
W KIERUNKU DWUNASTU KROKÓW ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW
/na podstawie Drogowskazu do Dwunastu Stopni AA grup AA Akron Ohio/ .
„Dwanaście Kroków jest uważanych na podstawie doświadczenia, przez Anonimowych Alkoholików, za niezbędne dla każdego nowego członka AA prawdziwie pragnącego wkroczyć na nowa Drogę Życia. Głębokie zastanowienie się nad nimi i stosowanie w codziennym życiu szczerze polecamy. Przy pomocy tych kroków każdy Anonimowy Alkoholik może utorować sobie trwała drogę ku lepszej przyszłości, drogę na całe życie. Pierwsze trzy Kroki pomagają nam osiągnąć pokorę intelektualna, następnych sześć. stanowi oczyszczenie moralne naszego domu, a ostatnie trzy są PROGRAMEM TRZEŹWOŚCI”.
WSTĘP
Opracowanie „W kierunku Dwunastu Kroków Anonimowych Alkoholików” dokonane przez weteranów tej wspólnoty, zamierza w sposób krótki i zwięzły objaśnić zasady prowadzące do życia w trzeźwości. Twórcy i redaktorzy są członkami Grup Akron Ohio, gdzie powstała Wspólnota Anonimowych Alkoholików w 1935 r.
Przygotowanie tej broszurki wymagało wielu starań. Większą część idei i tłumaczeń poszczególnych kroków była opracowana w Grupach AA na mityngach i innych zebraniach.
Stosując Dwanaście Kroków, alkoholik otrzymuje logiczną metodę osiągnięcia i zachowywania trzeźwości. Historia AA dowodzi, że każdy alkoholik, który przyjął i stosuje w całości ten program pozostaje trzeźwy. Ci, którzy próbowali upraszczać czy opuszczać poszczególne stopnie, wcześniej czy później znaleźli się w kłopotach. Jest to regułą nieomal bez wyjątków.
Na pytanie: Który z Dwunastu Kroków jest krokiem najważniejszym? Jeden ze weteranów AA odpowiedział pytaniem: która szprycha w kole jest najważniejsza? Jeżeli koło posiada 12 szprych i jedna zostanie usunięta, to koło prawdopodobnie nadal będzie podtrzymywało pojazd, lecz straci dużo na sprawności. Wyjęcie następnej szprychy osłabi koło jeszcze bardziej, aż dojdzie do katastrofy. Tak samo jest z Krokami w programie AA. Usunięcie któregokolwiek Kroku z programu, wcześniej czy później spowoduje upadek.
Bardzo ważnym jest aby nowy członek zapoznał się z Dwunastoma Krokami tak szybko jak to możliwe. Poznanie Tych Kroków jest warunkiem powrotu do zdrowia. Jeżeli uważasz, że Kroki są dla ciebie niezbyt jasne w ich pełnym brzmieniu, można je przedstawić i zapoznać się z nimi w formie uproszczonej i dopiero później realizować pełen program.
Forma uproszczona
1. Szczerze wyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu i prawdziwie chcemy temu zaradzić. Mówiąc inaczej, wyznaliśmy, że jesteśmy pokonani przez alkohol i mamy chęć zaprzestania picia.
2. Prosiliśmy i otrzymaliśmy pomoc od siły większej? wyższej? I członków AA Uwaga! Dla niektórych siłą wyższą (większą) jest Bóg. Jest to Bóg taki, jakim go rozumie. Dla uproszczenia słowo Bóg użyte w tej broszurce znaczy: siła większa (wyższa) jakąkolwiek Ty ją przyjąłeś. W przypadku agnostyków, ateistów i innych niewierzących ważnym jest aby przyjąć jakąkolwiek siłę większą (wyższą) od siebie samego. Można nazwać ją Bogiem, Allachem, Jehowa, Słońcem czy Siłą Kosmiczna lub jeszcze inaczej. Każdy musi przyznać, że żyjemy w świecie, który jest czymś kierowany. W świecie, gdzie po nocy następuje dzień, po zimie wiosna, gdzie ziarno dojrzewa o właściwej porze, gdzie planety i inne ciała niebieskie krążą po wyznaczonych orbitach, więc myśląc logicznie, widzimy chyba, że działa tu jakaś siła większa (wyższa) od nas samych. Przyjęcie tych faktów wystarczy, by tę siłę znaleźć.
3.Oczyściliśmy nasze życie, spłaciliśmy nasze długi, naprawiliśmy wyrządzone krzywdy.
4 .Żyjąc nowym życiem niesiemy posłannictwo, pomoc innym alkoholikom będącym w potrzebie.
Stosowanie Dwunastu Kroków przyczyniło się do uzyskania pomyślnego rezultatu w utrzymywaniu trzeźwości przez członków AA. Zostały one starannie przemyślane przez założycieli tej wspólnoty i są one tak samo niezbędne dziś do osiągnięcia i utrzymania trzeźwości jak były wówczas gdy broszurka ta została napisana.
KROK PIERWSZY
Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.
Bez Pierwszego Kroku nie mamy żadnych szans na wyzdrowienie.
Wiele razy dowiedziono, że osoba, która została trzeźwa i utrzymuje tą trzeźwość tylko dla siebie samej – osiąga trzeźwość prawdziwą i trwałą. Można utrzymywać trzeźwość czasowo, robiąc to dla kogoś lub np. ze strachu przed utratą pracy. Jeżeli jednak nie będziemy szczerze przekonani, że robimy to dla siebie samych, nasze dni trzeźwości są policzone. Jest to bardzo trudny Krok. W realizacji tego Kroku nikt nam nie może pomóc. Ten krok musimy zrealizować sami. Nie łatwo, jest bowiem przyznać się do porażki.
Latami powtarzaliśmy: mogę pić, gdy tylko zechcę. Latami wierzyliśmy, że nasza trzeźwość jest blisko. Jest to tragiczne, gdyż naprawdę nigdy nie byliśmy bliscy trzeźwości, w końcu odkryliśmy ku naszemu przerażeniu, że nie możemy przestać pić. Ciągle oczekiwaliśmy cudu, lecz cud ten nie nadchodził i sam nie nastąpi.
Ostatecznie stanęliśmy na rozdrożu: albo szczerze przyznamy się, że mamy problem, albo dalej będziemy tonąć coraz głębiej w bagnie alkoholizmu aż do utraty pamięci lub śmierci. Dopóki nie przyznamy, że nie możemy kontrolować naszego picia, dopóty nie ma żadnej nadziei na zaprzestanie. Programem otwieramy sobie drogę do trzeźwości. Dalsze Kroki programu będą łatwiejsze do przyjęcia i realizacji.
Objawy alkoholizmu przedstawione są jasno, jest ich dość dużo, a oto główne:
-potrzeba wypicia alkoholu rano po przepiciu dla „wyprostowania się”, wypicie to powoduje naturalnie powrót do pijaństwa,
-upicie się w czasie, gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy być trzeźwi,
-utrata pamięci w czasie pijaństwa, a następnego dnia brak świadomości co się działo dnia poprzedniego.
Te fakty nasuną się nam gdy słuchać będziemy opowiadań innych członków AA. Gdy rozpoznajemy te fakty jako przypadki z naszego życia, to jeżeli jeszcze nie jesteśmy alkoholikami, to jesteśmy na najlepszej drodze aby nimi zostać i czas kiedy to nastąpi jest bardzo bliski.
Medycyna nie zna żadnego przypadku wyleczenia z alkoholizmu. Gdy raz zostaniemy alkoholikami, a trudno rozpoznać kiedy przekroczy się tę granicę, pozostajemy nimi na całe życie.
Alkoholik może żyć przez całe lata nie używając alkoholu, lecz gdy zaczyna pić znów będzie na tej samej karuzeli. Doświadczenie uczy, że stan jego będzie wówczas gorszy niż poprzednio.
Ważnym jest nie to, że wyznaliśmy, że jesteśmy alkoholikami – musimy o tym myśleć i pamiętać przez cały czas. Tylko zupełna trzeźwość może nas utrzymać w normalnym stanie.
Nowo przybyły musi z całą otwartością powiedzieć do swych przyjaciół z AA – mam problem z piciem alkoholu, wiem na pewno że, jestem alkoholikiem i chcę coś z tym zrobić. Wtedy już pół walki jest wygranej. Jest gotowy na przyjęcie zasad i sposobu życia we wspólnocie Anonimowych Alkoholików.
KROK DRUGI
Uwierzyliśmy, że siła większa (wyższa) od nas samych może przywrócić nam zdrowie.
Rozważając Pierwszy Krok, zastanawialiśmy się co zrobić aby otrzymać pomoc. Dochodziliśmy do przekonania, że siła naszej woli nie wystarcza, aby przestać pić. Zawiodły szczere wysiłki naszej rodziny i przyjaciół. Niegdyś przedstawialiśmy siebie jako bezwzględnego indywidualistę, często myśleliśmy o sobie: jestem panem swego przeznaczenia, potrafię kierować swoją duszą. Obecnie myśląc o tym szczerze, musimy przyznać, jak źle wypełnialiśmy rolę „Pana i Kierownika” naszego życia. Szukaliśmy pomocy u lekarzy i w szpitalach, niektórzy szukali pomocy w religii. Wszędzie znaleźliśmy słowa głębokiego zrozumienia, ale trzeźwości tam nie znaleźliśmy. Końcowy rezultat był zawsze taki sam: dalsze picie. Silna wola, pomoc rodziny i przyjaciół, pomoc lekarzy i szpitala, uciekanie się do religii – wszystko zawiodło. Jest jednak gdzie się jeszcze zwrócić. Jest „Bóg” taki, jakim go rozumiemy. To nie jest takie trudne jak się wydaje. Nie doradzamy Ci abyś szedł do kościoła, nie doradzamy szukania rady u kleru. Radzimy jedynie abyś przyjął wskazówki i rady ludzi, którzy przezwyciężyli ten problemy, Te same, które Ciebie wpędzają w kłopoty.
Może łatwiejsze będzie wyjaśnienie Drugiego Kroku jeśli pomyślisz o własnym dzieciństwie. Gdy mieliśmy jakieś kłopoty wówczas prosiliśmy o radę matkę lub ojca, wiedząc, że jesteśmy bezpieczni w ich ramionach. Opowiadaliśmy im o kłopotach i troskach i zaraz było nam lżej na duszy. Wyobraźcie sobie „Boga” jako wszechmocnego ojca, który wysłucha ze zrozumieniem i otoczy opieką, tak jak czynili to rodzice. Jeżeli na początku wiara Twoja nie jest zbyt silna spróbuj zastosować takie rozwiązanie. Popatrz na przyjaciół z AA. Program ten pomógł im osiągnąć trzeźwość, chociaż mieli te same kłopoty co Ty. Byli życiowymi rozbitkami w sensie moralnym, a często i fizycznym, lecz gdy zastosowali się do programu potrafili wówczas utrzymać swoją trzeźwość. Jest to tylko kwestia stosowania się do rad Twych nowych przyjaciół. Miej silną wiarę ,że jeżeli program ten pomógł Twoim kolegom, pomoże i Tobie.
KROK TRZECI
Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.
Jeżeli uwierzyliśmy, że jest siła większa (wyższa) od nas samych, nie będzie nam trudno oddać nasze życie i naszą wolę pod opiekę tej siły.
W Drugim Kroku przyznaliśmy, że nasze osobiste przyrzeczenia nic nam nie pomogły. Wiemy, że przyrzeczenia zaprzestania picia do końca życia, zawiodły. W AA przychodzi nam z pomocą inny plan – nie na zawsze, ale dzień po dniu, z godziny na godzinę staramy się być trzeźwymi.
Nie możemy kontrolować przyszłości. Przeszłość jest już za nami. Być trzeźwym w dniu dzisiejszym – oto nasze zadanie. Zaczynając naszą trzeźwość decydujemy, że będziemy trzeźwi przez 24 godziny, oddajemy się w opiekę „Boga” aby być trzeźwym na ten krótki okres czasu. Gdy dzień ten przejdzie pomyślnie, dziękujemy „Bogu” za opiekę nad nami. W następnym dniu i dniach, które nadejdą, staramy się czynić tak samo.
To jest ten początek, gdzie oddajemy nasze życie i naszą wolę pod opiekę Boga, takiego, jakim Go rozumiemy, Od tego czasu zaczynamy rozwijać nasze nowe życie. Nie staramy się uparcie nim kierować, gdyż doszliśmy do wniosku, że zawsze tego żałowaliśmy.
KROK CZWARTY
Zrobiliśmy gruntowny i odważny rachunek moralny.
W tym kroku będziemy potrzebowali odwagi. Głównym powodem naszego picia była ucieczka przed samym sobą. Wierzyliśmy, że alkohol pomoże nam uciec przed naszymi myślami. Baliśmy się spojrzeć prawdzie w oczy. Obawialiśmy się, że utracimy pracę i rodzinę. Baliśmy się każdej odpowiedzialności, po prostu baliśmy się wszystkiego.
Przyjąwszy i umocniwszy się w pierwszych Trzech Krokach, nabieramy przekonania, że musimy coś pozytywnego uczynić z naszym problemem. Musimy wylać kubeł zimnej wody na naszą głowę i przystąpić do pełnej inwentaryzacji naszego życia.
Co odkrywamy? Nieuczciwość, kłamstwo, oszustwo, kradzieże i oczernianie bliźnich. Oszukiwaliśmy pracodawcę, rodzinę i przyjaciół. Mieliśmy stosunki pozamałżeńskie. Przeklinaliśmy Boga i ludzi. Łamaliśmy prawa boskie i ludzkie. Przekonaliśmy się jak małowartościową jednostką jesteśmy obecnie. Prawie wszystkie fakty są związane z naszym pijaństwem.
Dokonując dalszego ciągu przeglądu naszego życia, przekonujemy się, że umysł nasz nie dzieła tak jak uprzednio, że przestaliśmy dbać o wygląd zewnętrzny, a nasza sytuacja finansowa jest w opłakanym stanie. Teraz zastanawiamy się nad tym, jak mogliśmy dopuścić do tego, aby upaść tak nisko.
Trzeba naprawdę wielkiej odwagi aby przeprowadzić podobną analizę w stosunku do siebie. My mamy jednak wewnętrzne zadowolenie, że potrafimy prawdzie popatrzeć prosto w oczy. Chyba nie będziemy dalej tak postępować jeżeli odgadliśmy co było powodem naszego upadku. Rozumiejąc ten sposób przechodzimy do Kroku Piątego.
KROK PIĄTY
Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
Krok Piąty jest konsekwencją Kroku poprzedniego. Analizując swoje życie dochodzimy do wniosku, że musimy naprawić to co było w nas złego. Gdy rzetelnie przerobiliśmy Krok Czwarty, praca nad następnym będzie dla nas bardzo łatwa. Dokładna i spokojna analiza naszego życia odsłoni nam wszystkie nasze błędy. Taka jest prawda życiowa – podzielenie się troskami z inną osobą ulży naszemu sumieniu.
Wyznanie własnych błędów przed inną osobą wydaje się czymś niemożliwym, lecz jest to łatwe, gdy podejdziemy do tego we właściwy sposób. Każdy doświadczony członek AA pokaże nam drogę. Nie róbmy tego w formie spowiedzi, że tyle razy popełniłem to i to….. nie róbmy tego także w stosunku do pierwszej lepszej osoby. Jeżeli taka była by metoda realizacji Kroku Piątego, wspólnota AA dzisiaj by nie istniała.
Członek AA lub osoba, którą starannie wybraliśmy do tego celu musi nam ułatwić drogę np. opowiadając historię swojego życia. Będziemy zdziwieni w jaki łatwy i szczery sposób opowiada nam o swoich przeżyciach, jak bardzo źle postępował w stosunku do swojej rodziny, ile razy pijaństwo doprowadzało go do zakładu karnego czy domu poprawczego, jak kłamstwem potrafił wykręcić się od odpowiedzialności. Jednym słowem, dał nam obraz swojego życia.
Po wysłuchaniu kilku takich rozmów, nowo przybyłemu zaczyna spadać kamień z serca. Czyny, które zdawałoby się, najlepiej zachować w tajemnicy, opowiada stopniowo innym członkom AA. W trakcie wyjawiania swych tajemnic czuje, że wielki ciężar, który tak długo nosił – spadł Mu z serca.
Potrzeba zapomnienia, dla którego wciąż pił przestaje istnieć. Wtedy zaczyna się właśnie trzeźwość. Alkoholik, gdy zrzuca z siebie ten ciężar zaczyna czuć się bezpieczny. Zabierając głos na mityngu poczuje się dojrzałym członkiem AA.
Przerobiwszy Krok Piąty dokonujemy znacznego postępu i jesteśmy gotowi do realizacji następnych dwóch Kroków.
KROK SZÓSTY
Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wad charakteru.
KROK SIÓDMY
Zwróciliśmy się do niego w pokorze, aby usunął nasze braki.
Prawdopodobnie zgodziliśmy się chętnie na przyjęcie Kroku Szóstego. Obserwując pilnie twarze naszych nowych przyjaciół w AA zobaczymy w nich to, czym sami chcielibyśmy być. Widzimy zadowolenie z życia, wolności od strachu, szczęście, pogodę ducha i spokój wewnętrzny. Byliśmy prześladowani obawami utraty pracy, możliwością rozwodu, ciągłym upominaniem się naszych wierzycieli. Chcemy być tacy, jak nasi przyjaciele z AA. Pamiętamy, że żadna siła ludzka nam nie pomogła, teraz jesteśmy gotowi, aby „Bóg” pomógł pozbyć się nam naszych błędów.
Lecz jak mamy Go prosić o to?
Pamiętać musimy o jednym – nie wolno się targować z Bogiem.
Gdy mieliśmy kłopoty, w okresie pijaństwa, modliliśmy się w ten sposób: Boże, daj mi wybrnąć z tego kłopotu, a już nigdy więcej tak postępować nie będę. Gdy wyszliśmy, lub też nie, z tego kłopotu, powracaliśmy do tego samego. Zamiast prosić o pomoc, musimy prosić o wskazanie właściwej drogi, abyśmy sami mogli na nią wejść. Prosimy o przewodnictwo na jeden dzień. Jak zaznaczyliśmy na początku, z tego dnia zrobią się tygodnie, miesiące, a nawet i lata. Zawsze jednak prosimy o jeden dzień.
Prośmy „Boga” z pokorą. Wiemy, że pokora nie jest łatwa do osiągnięcia zwłaszcza dla nas, którzy wyobrażaliśmy sobie nas jako lepszych i większych od innych. Pamiętaj, że niezależnie od tego kim jesteś, jesteś tylko małym pyłkiem we Wszechświecie. Popatrz na gwiazdy w jasną, pogodną noc. Czy wiesz, że światło gwiazd musiało iść wieki zanim dotarło do Ziemi? Czy wiesz, że każda z nich jest tak wielka, że może z łatwością zniszczyć naszą Ziemię? A teraz wyobraź sobie siebie w tym Wszechświecie… Na pewno będziesz czuł się małym i pokornym. Właśnie z tego punktu widzenia, że jesteś tylko małym pyłkiem, proś „Boga” by pomógł Ci pozbyć się Twych niedoskonałości.
Być pokornym nie oznacza kajania się przed innymi ludźmi, nie oznacza byśmy mieli pozwolić deptać drugim po sobie.
Jeśli nasze ciało jest nieskończenie małym pyłkiem, to religie uczą nas, że dusza jest nieśmiertelna, uczą nasz, że jest to największy skarb. Dlatego, że dusza jest nieśmiertelna, różnimy się od innych stworzeń na świecie.
Nasza pokora oparta jest na tym, że uznajemy, że jesteśmy dziećmi „Boga”. Zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy siły wyższej (większej) od nas samych i chcemy by ta siła kontrolowała nasze życie.
Poprzez pokorę chcemy się uczyć co należy zrobić aby jasno patrzeć na życie i prawdę. Gdy potrafimy rozumować w ten sposób, jesteśmy na bardzo dobrej drodze do trzeźwości.
KROK ÓSMY
Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
KROK DZIEWIĄTY
Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
Te dwa kroki są tak do siebie podobne, że nie musimy ich omawiać oddzielnie.
Gdy odrodziliśmy się duchowo, nadszedł czas by odrodzić się również i fizycznie. Nadszedł czas, by przejść do następnego rozdziału naszego życia.
Mamy dwa rodzaje zobowiązań: fizyczne i moralne. W ich podziale i usystematyzowaniu pomoże nam ich zapisanie. Gdy zaczniemy spłacać długi, wykreślamy jedną pozycje po drugiej. Nasza lista będzie się stale zmniejszać, aż prawie zniknie. Nie jest to proste. Wolelibyśmy zapomnieć o przeszłości, o naszych zobowiązaniach, lecz póki się z nich nie wywiążemy, dopóty nie wolno nam o nich zapomnieć. Ciągle będą nasz dręczyć, będziemy żyć w ciągłym strachu. Alkoholik nie może sobie pozwolić na to, by żyć w ciągłym strachu myśląc o przyszłości.
Postanowiliśmy spłacić wszystkie długi fizyczne. Płacimy od dawna zaległe rachunki, oddajemy pieniądze pożyczone od kolegów, przypominamy sobie o wazonie stłuczonym po pijanemu u przyjaciół. Może nasza sytuacja finansowanie pozwoli nam na spłacenie wszystkiego od razu, lecz staramy się uregulować sprawy najważniejsze. Wkrótce przekonamy się jak nasze długi zaczną maleć, a będzie zwiększać się zaufanie u kolegów. Może bank lub inna instytucja finansowa pożyczy Ci pieniądze, aby spłacić te drobne długi, zostawiając dla siebie tylko jeden. Jednym słowem, staraj się spłacić długi tak szybko jak to jest możliwe.
Nie jest łatwo spłacić długi moralne. Niektóre z nich okażą się niespłacalne. Weźmy na przykład Twojego pracodawcę, który dawał Ci szansę po szansie, choć na nią nie zasługiwałeś. Byłoby dobrze aby okazać Mu nie tylko słownie, ale i Twoim postępowaniem, że pracujesz nad rozwiązaniem swojego problemu. Prawdopodobnie nie będzie Ci ufał z samego początku, lecz gdy się przekona o prawdziwości Twych słów, przywróci w stosunku do Ciebie swe zaufanie.
Naszych przyjaciół, których często obraziliśmy, warto obecnie odwiedzić i przeprosić. Czyniąc to będziemy się czuli coraz silniejsi i pewniejsi siebie.
Są również i Ci, którzy starali się tak bardzo, aby Cię kochać i pomóc w Twym problemie. Ile razy złamałeś im serce? Ile razy zawiodłeś swym postępowaniem? Ile razy przyrzekałeś, że przestaniesz pić, a robiłeś to ponownie następnego dnia? Ile razy zawiodłeś ich w najcięższych chwilach? Oni zawsze byli z Tobą!
Z trudem doprowadzali Cię do trzeźwości po dużym przepiciu. Oni płacili za Twoje długi. Oni dbali o Twoje dobre imię. Oni walczyli za Ciebie, gdy Ty nie mogłeś tego zrobić. Oni kłamali aby wytłumaczyć twe nocne wędrówki. Twoje stosunki pozamałżeńskie, Twoje nocne postępki i wszystkie Twoje łajdactwa. Cierpliwie znosili twoje grymasy na drugi dzień po przepiciu. Mimo wszystko kochają Cię nadal. Twego długu słowami spłacić nie możesz, choćbyś przepraszał do końca życia. Twego długu moralnego nie można spłacić całkowicie nawet czynami, można jednak starać się zmniejszyć go do minimum.
W historii AA jest wiele przykładów, że rodziny rozbite z powodu alkoholu zeszły się na powrót i żyją obecnie szczęśliwie. Trzeba pamiętać o jednym, nie oczekujmy cudów. Pamiętaj zawsze, że nie od razu stałeś się alkoholikiem, trzeba było na to długiego czasu, więc nie spodziewaj się wytrzeźwieć w kilka dni. Jedno jest pewne, droga powrotu do zdrowia jest na pewno krótsza niż droga do alkoholizmu, jest to jednak droga trudna.
Jeżeli dokładnie zapoznałeś się z Krokami Szóstym i Siódmym to na pewno to zrozumiałeś. Pamiętaj, rób wszystko powoli. Musisz przyjmować trudności życiowe z dnia na dzień. Pamiętaj, najdłuższa nawet podróż zaczyna się zawsze od pierwszego kroku. Nie staraj się bagatelizować Kroków Ósmego i Dziewiątego, są one bardzo ważne, ich wykonanie służy jaśniejszej przyszłości.
KROK DZIESIĄTY
Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
Po kilku miesiącach trzeźwości w AA przekonamy się, że nasz obecny problem polega na wadliwym sposobie myślenia i nie jest tylko problemem fizycznym. Nasz sposób myślenia sprowadził nas na drogę pijaństwa. Członkowie AA dowiedli, że póki myślimy pozytywnie, pozostajemy na drodze do trzeźwości. Gdy zaczniemy myśleć jak dawniej, wracamy do pijaństwa.
Są pewne luksusy dostępne dla normalnych ludzi, na które alkoholik nie może sobie pozwolić. Alkoholik nie może sobie pozwolić na uniesienie w złości, na rozczulanie się nad samym sobą i doprowadzenie do depresji duchowej. Alkoholik nie może być zazdrosny, chciwy lub nieuczciwy. Nie może odkładać spraw na jutro, które mają być wykonane dzisiaj. Nie może pozwolić sobie na zrobienie czegoś takiego, czego by później żałował lub co by zakłóciło jego spokój lub równowagę. Przede wszystkim musimy pamiętać stale o tym, że naszym wrogiem jest alkohol, który zawsze szuka nawet najmniejszej okazji by nas na nowo zwyciężyć.
Ważnym jest by nadal kontrolować stan naszego sumienia i prostować naszą drogę trzeźwości. Może nam się to nie podoba, że ktoś wybrał inną metodę trzeźwości i zamiast mu dodawać otuchy, zaczynamy go krytykować. Czasami nie podoba nam się sposób prowadzenia mityngu i zaczynamy głośno krytykować. Pamiętaj, niedługo i Ty będziesz prowadził mityng i Twoja metoda może się nie podobać innym. Może myślisz, że Twój pracodawca Cię nie docenia, a czy pamiętasz jaką Mu wyrządziłeś krzywdę?
Lista ta może się wydłużać w nieskończoność. Sam jednak musisz osądzić co Ci pomoże, a co będzie przeszkadzało w utrzymaniu trzeźwości.
Od czasu do czasu sprawdź sam siebie. Czy dajesz z siebie wszystko aby utrzymać trzeźwość? Jeżeli tak, to robisz duże postępy!
KROK JEDENASTY
Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.
O czym mam medytować? Odpowiedź nadejdzie po paru dniach gdy zapoznamy się z programem AA. Pierwszy raz w życiu dajesz coś z siebie. Pierwszy raz w życiu dobre odpłacasz dobrym. Obecnie budzisz się rano z lekką głową i jasnym umysłem. Nie musisz się obawiać czy czegoś nie zrobiłeś poprzedniego wieczoru. Ludzie, których napotykasz będą grzeczni, serdeczni, będą starali się pomóc Tobie w czymkolwiek. Zobaczysz szczęście na twarzach Twoich ukochanych. Będziesz wolny od bojaźni i zadowolony, że nie musisz się kryć po wąskich uliczkach by nie spotkać wierzycieli, zarówno moralnych jak i fizycznych. Wreszcie będziesz miał siłę aby pomóc drugim. Więc jest naprawdę nad czym rozmyślać.
W tym rozmyślaniu nad nową drogą życia masz świadomość, że nad Tobą jest Bóg, który prowadzi Cię i strzeże o każdej porze dnia i nocy. Im pełniej zdajesz sobie z tego sprawę, tym lepiej zrozumiesz tę siłę większą (wyższą), która Cię strzeże i tym łatwiej będzie Ci zwrócić się do niej w formie modlitwy. Nie przejmuj się jednak tym, że nie przychodzi to zbyt łatwo.
Nawet ludzie związani z kościołem muszą stwierdzić, że język modlitwy, którą powszechnie odmawiamy jest archaiczny i sztywny, modlitwy te napisane były kilkaset lat temu. Jeżeli nie przemawiają do Ciebie możesz ich nie odmawiać. Nie jest trudno powiedzieć przed udaniem się na spoczynek: Boże dziękuje Ci, że pomogłeś mi być dzisiaj trzeźwym. Nie będzie również trudno rano westchnąć do Boga: prowadź mnie w dniu dzisiejszym po drodze do trzeźwości, abym mógł szczęśliwie i pożytecznie spędzić następny dzień.
KROK DWUNASTY
Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.
Obecnie jesteś samodzielny. Twoi koledzy z AA dali Ci narzędzia i nauczyli jak się nimi posługiwać. Teraz jesteś sam kowalem swego losu i własnego życia. Używamy określeń „duchowe przeświadczenie” i „duchowe przeznaczenie”. Słowa te oznaczają coś nadnaturalnego, jakbyś usłyszał grzmot lub błyskawicę. Takie nagłe duchowe przebudzenie jest rzeczą niezmiernie rzadką. Może jeden na tysiąc członków AA doświadcza takiego nagłego przebudzenia. Normalnie proces ten jest nieraz bardzo długi. Często łączymy duchowość z teologią, dogmatem, wiarą lub obrządkiem religijnym – jest to błąd. Pamiętamy, że nie jesteśmy przyzwyczajeni do życia użytecznego i uczciwego, więc musimy uczyć się tego procesu w prosty i powolny sposób. Pamiętajmy o jednym – chodzi o miłość. Miłość można rozumieć rozmaicie. Miłość to: miłosierdzie, przyzwoitość, dobroć, wyrozumiałość, współczucie, litość i wiele innych. Gdy pomagamy lub jesteśmy wyrozumiali w stosunku do bliźnich, spełniamy czyn duchowy. Gdy zaczniemy myśleć i rozumieć, że każdy dobry uczynek jest czynem duchowym, jesteśmy na dobrej drodze. Nie przejmuj się jeżeli nie zrozumiałeś wszystkiego na samym początku. Z czasem Twój umysł się rozjaśni i zrozumiesz wszystko. Nie krępuj się jednak i zwracaj się o wyjaśnienie do starszych członków AA. Oni w prostych słowach wyjaśnią i pomogą ci w rozwiązaniu Twojej zagadki. Jeżeli rzetelnie i szczerze przeszedłeś Jedenaście Kroków, to naprawdę dużo zrobiłeś dla utrzymania swej trzeźwości. Obecnie nadszedł czas abyś zaczął pracować dla innych. Aby spłacić dług Twojego sponsora i Twojej Grupy, musisz przyjść z pomocą innym alkoholikom, znajdującym się w potrzebie. Gdy przyjdzie czas aby pomóc innym, nie wahaj się tego uczynić. Opowiedz mu historię swego życia, opowiedz co zrobiło AA dla Ciebie i innych członków. Jeżeli masz wątpliwości, że jesteś jeszcze zbyt krótko w programie by to uczynić, pomyśl, że ten co potrzebuje pomocy jeszcze zupełnie nie zna programu AA. Jesteś dla niego doświadczonym weteranem.
Nadejdzie chwila, że Ty będziesz szukał nowego członka, którym się będziesz opiekował i wtedy zrozumiesz, że życie ma swoją wartość. Będziesz się martwił i cierpiał razem z nim. Będziesz się starał utrzymać trzeźwość jego i dla niego, będziesz go strzegł jak najlepiej potrafisz, razem z nim będziesz przeżywał te ciężkie chwile dojścia do trzeźwości. W ten sposób, oddając siebie znajdziesz nowy sens życia.
Pamiętaj, im więcej oddasz z siebie dla bliźniego w potrzebie, tym bardziej wzmocnisz siebie na swojej drodze ku trzeźwości. Niech nie będzie wymówek by opuścić mityng. Niech nie będzie wymówek by nie udzielić pomocy innym alkoholikom. Pamiętaj jednak, że Twoja trzeźwość jest najważniejsza. Bez niej znów będziesz niczym. Znów nie będzie rodziny, nie będzie pracy ani przyjaciół. Bez trzeźwości stracisz swój umysł, a może i życie. Dziel się swą trzeźwością z innymi, a otrzymasz tysiąckrotną nagrodę.
Staraj się stosować te zasady we wszystkich swych poczynaniach. Nie wystarczy przeczytać te kroki i zapomnieć o nich. To są wskazówki, które muszą być praktykowane, i o których nie można zapomnieć.
Zawsze pamiętaj, że jesteś alkoholikiem, i że tylko jeden kieliszek jest na drodze między trzeźwością, a pijaństwem.
Pamiętaj, że tylko Bóg, taki jakim Go rozumiesz, może utrzymać Cię w trzeźwości.
Pamiętaj, myśl zawsze jasno i trzeźwo.
Pamiętaj, jeden nieobliczalny krok, jeden zły czyn, jeżeli go nie naprawisz, będą na Twoim sumieniu i doprowadzą Cię z powrotem do pijaństwa.
Pamiętaj, pomagając sobie, pomagasz innym.
Jeżeli nadejdą Cię pokusy i zwątpienia, poczytaj Dwanaście Kroków i postaraj się zastosować w życiu. Tam zawsze znajdziesz odpowiedź na swoje problemy.
Gdy będziesz miał kłopoty, nie wahaj się poprosić o radę doświadczonego członka AA, może razem łatwiej znajdziecie rozwiązanie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz