Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Dosięgnąć dna


Sięgnięcie dna otworzyło mi umysł i uczyniło mnie chętnym do spróbowania czegoś innego niż picie. Ja osobiście, spróbowałem uczestnictwa w AA. Moje nowe życie we Wspólnocie przypominało trochę naukę jazdy na rowerze: AA stało się dla mnie zarówno polem treningowym, jak i wspierającym nauczycielem. Nie żebym od początku aż tak bardzo chciał pomocy - po prostu nie chciałem już więcej cierpieć. Moje pragnienie, by nie sięgnąć znów dna, okazało się silniejsze niż moje pragnienie picia. I na początku właśnie to utrzymywało mnie w trzeźwości. Ale po jakimś czasie wziąłem się za Kroki i pracowałem nad nimi najlepiej jak potrafiłem. I szybko uświadomiłem sobie, że moje postawy i działania ulegają zmianie - choćby tylko nieznacznej. I tak, dzień po dniu, osiągnąłem zgodę na siebie i spokój z innymi, i moje rany zaczęły się goić. Dziękuje Bogu za pole treningowe i wspierającego nauczyciela - czyli za Anonimowych Alkoholików.

16.01

1 komentarz:

  1. Dlaczego obstajemy przy tym, ze każdy AA musi wpierw dosięgnąć swojego dna? Po prostu dlatego, że mało kto zechce szczerze zrealizować program AA, dopóki nie stoczy się na dno. Stosowanie pozostałych Jedenastu Kroków AA oznacza przyjęcie takich postaw i zachowań, których prawie żaden nadal pijący alkoholik nie dopuści nawet do swych myśli.
    DWANAŚCIE KROKÓW I DWANAŚCIE TRADYCJI STR.187

    OdpowiedzUsuń