Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Wybaczenie i współczucie

„Dość powszechnym jest, że rozpoczynamy terapię z silną (czasem świadomą, a czasem nie) nadzieją, iż uda nam się rozwiązać własne problemy, jeśli zmienimy naszych rodziców, partnerów, szefów, członków rodziny. Tymczasem trzeba stwierdzić – nie bez bólu na poziomie emocjonalnym – że jedyną osobą, którą możemy naprawdę zmienić, jest ta która przyszła na terapię. Musimy wyrzec się pragnień noszonych w sobie od dzieciństwa oraz, na ogół przejść długi okres żalu, żeby zrezygnować z projektu zmienienia innych, zmuszenia ich, by nas w końcu usłyszeli, nakłonienia do tego by na nas reagowali, by uznali nasz subiektywny świat za słuszny. Poznajemy różnicę między „naprawianiem” kogoś lub czegoś a znajdowaniem sposobu radzenia sobie z własną sytuacją (…)
Wiele osób (…) spodziewa się że (terapia) jet formą lamentowania, rytualnym zaproszeniem do obwiniania swoich opiekunów z dzieciństwa o własne błędy i słabą wolę. (…) To prawda że na wczesnych etapach terapii wielu pacjentów zaczyna się użalać na członków swojej rodziny (…) Z biegiem czasu jednak, gdy wszystkie te rozczarowania zostaną już przepłakane i zaakceptowane, pojawia się nastawienie odwrotne. ( …) W miarę jak klienci zaczynają się czuć bardziej dorośle, pojmują że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Infantylne żądania, by świat był wobec nas w porządku, zastępowane są przez kolejne stwierdzenie, że choć życie nie jest fair, to niesie ze sobą możliwość tworzenia, odczuwania przyjemności i satysfakcji.

Wszelkie przewinienia zanim zostaną wybaczone, najpierw muszą zostać wyznane. Zazwyczaj na początku terapii na poziomie intelektualnym wiemy, że nasi rodzice mieli swoich rodziców, że oni też kiedyś byli dziećmi, które doznały krzywd ze względu na czyjeś błędy czy zbiegi okoliczności. Jednak po to, by poczuć, że wybaczamy tym, którzy wobec nas zawinili, dobrze jest owe przewinienia najpierw uznać i zbadać ich konsekwencje. Musimy też zauważyć, że i my popełniliśmy takie same błędy albo że łatwo byłoby nam je popełnić. Terapia ( …) zachęca do wyrzucenia żalów (…) gniewu (…) do poczucia smutku z powodu tego co się stało, i wreszcie do pogodzenia się z faktem, że choć nie da zmienić się przeszłości, to jednak przyszłość możemy ukształtować dzięki rosnącemu poczuciu sprawstwa.

(…) uczymy się traktować swoje problemy i ograniczenia z mniejszym samokrytycyzmem. Zamiast atakować siebie, staramy się zmienić to, co zmienić można, oraz rozwijamy umiejętność pocieszania ( a nie atakowania) siebie w sytuacji, gdy czegoś zmienić się nie da. W miarę jak zaczynamy coraz bardziej akceptować siebie i nasze wady, uświadamiamy sobie, że jesteśmy coraz bardziej współczujący wobec innych (…)”

Mam nadzieję że zamieszczony fragment z Psychotearpia psychoanalityczna - Nancy McWilliams, stanie się wskazówką w poszukiwaniach odpowiedzi na temat wybaczenia.

źródło: DDA - Inspiracje i rozwój

1 komentarz:

  1. Cenne wskazówki. Pragnę podziękować za ich celność - mam wrażenie, że pojawiają się wtedy, gdy ich potrzebuję. Dziekuję :)

    OdpowiedzUsuń