„…Możemy zacząć od starań, by nie obarczać tych, których kochamy, nieuzasadnionymi wymaganiami. Możemy okazywać uprzejmość ludziom, którym jej nie okazywaliśmy. A tym, których nie lubimy, możemy próbować oddawać sprawiedliwość i grzecznie ich traktować, być może nawet podejmując wysiłek, by ich zrozumieć i pomóc im. …”12x12 str. 93
1. Wiadomo, że najtrudniej z tymi, którzy są najbliżej, a co za tym idzie, są bardziej przez nas poranieni. Jak sobie radzę z ich rezerwą w stosunku do moich starań, aby zadośćuczynić i zmiany mojego zachowania?
2. Czy zauważam jak konieczność zrobienia dziesiątego kroku wieczorem, wpływa na moje zachowanie w stosunku do innych? Czy moja grzeczność, aby mieć co wpisać na listę nie jest fałszem i manipulacją?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz