Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.

Bill's own story


>Bill i Louis opowiadają swoją historie

>Bill Wilson telling his story with corroboration by Lois Wilson
Niestety niemam tłumaczenia










Trójkąt wpisany w okrąg



Okrąg oznacza cały świat AA, trójkąt zaś Trzy Legaty AA: Zdrowienia, Jedności i Służby.
W naszym wspaniałym nowym świecie odnaleźliśmy wolność od naszej śmiercionośnej obsesji.

ANONIMOWI ALKOHOLICY WKRACZAJĄ W DOJRZAŁOŚĆ, STR. 180

W początkowym okresie mojej przynależności do Wspólnoty zatrudniłem się w biurze usług AA, dzięki czemu miałem okazję się przekonać, że wyjaśnienie naszego logo jest jak najbardziej właściwe: okrąg miłości i służby z wpisanym weń trójkątem równoramiennym, którego podstawa symbolizuje Zdrowienie na programie Dwunastu Kroków. Dwa pozostałe ramiona to Jedność i Służba. Dojrzewając w AA, szybko utożsamiłem się z tym symbolem. Jestem okręgiem, zaś trzy boki trójkąta przedstawiają trzy aspekty mojej osobowości: aspekt fizyczny, aspekt poczytalności i dojrzałości emocjonalnej i aspekt duchowy, przy czym ten ostatni reprezentuje podstawa. Gdy zbierze się je razem, wszystkie one przekładają się na trzeźwe i szczęśliwe życie.

CODZIENNE REFLEKSJE, STR. 327

Lois Wilson


W kwietniu w Ameryce wszedł na ekrany film fabularny o jej życiu pt. "Kiedy miłość nie wystarczy. Historia Lois Wilson".
Główną rolę zagrałą Winona Rayder.
Tu jest zwiastun:
http://www.youtube.com/watch?v=jVCYeL8Uv8s&feature=related
więcej na www.filmweb.pl
When Love Is Not Enough: The Lois Wilson Story


więcej o filmie

Anonimowi Alkoholicy (podcast)


Dzisiaj bardzo długi podcast*. Dwie rozmowy. Obydwie poświęcone Anonimowym Alkoholikom. Pierwszym rozmówcą jest pan Sławek Senkowski związany z poznańskimi Otwartymi Mityngami Spikerskimi- Wspólną Platformą dla Anonimowych Alkoholików, Grup Rodzinnych Al.-Anon i Dorosłych Dzieci Alkoholików. Później usłyszycie krótką rozmowę z panem Robertem Gamble – człowiekiem, który miał bardzo duży wkład w rozwój grup AA w Polsce. A na koniec kilka słów na temat pierwszego odcinka serialu Detroit 1-8-7.  


Polskie Detroit 264 | 1:31:16 | 83.6MB

Linki do tematów poruszanych w tym odcinku podcastu:

Spiker Poznań

AA (USA)


AA (Polska)


Podcasty Spiker Poznań


Scion xB

źródło: Podcast Polskie Detroit


* podcast

Samopoczucie


Wpływ pogody na samopoczucie może być przyczyną prawdziwych cierpień. Ból głowy, migreny, łamanie w kościach to najczęstsza reakcje na zmiany ciśnienia i silne wiatry. Jak łagodzić negatywny wpływ pogody na samopoczucie?

Szacuje się, że w krajach rozwiniętych, o umiarkowanym klimacie, aż 30% populacji narzeka na poważne pogorszenie samopoczucia towarzyszące zmianom meteorologicznym. Współczesna medycyna klasyfikuje meteoropatię, nazywaną również „meteowrażliwością” jako zjawisko fizjologiczne, nie zaś patologiczne, ale bynajmniej nie każe go lekceważyć.

Szczególnie ostrożni powinni być meteoropaci cierpiący na inne chroniczne dolegliwości i schorzenia – takie jak choroby układu wieńcowego, nadciśnienie tętnicze, alergie czy wrzody. Nawet jeśli nie cierpimy na żadną ze znanych chorób meteorotropowych (o udowodnionej korelacji pomiędzy objawami a warunkami atmosferycznymi), a obserwujemy u siebie zwiększoną wrażliwość na pogodę, powinniśmy uważniej przyjrzeć się swojemu zdrowiu i trybowi życia.

Ból głowy czy duszy?

Osoby mało wrażliwe na zmiany pogody często z lekceważeniem podchodzą do meteoropatii, traktując ją jako przewrażliwienie na punkcie swojego zdrowia. Fakt, że meteoropatia jest zjawiskiem ograniczonym do krajów rozwiniętych nie oznacza bynajmniej, że stanowi fanaberię. Jej natężenie w rejonach dobrobytu wynika ze zmian w stylu życia i jest faktem, podobnie jak wzrost liczby alergików – o których również jest trudno w biedniejszych częściach świata. Meteoropatia (o ile nie jest związana z inną chorobą przewlekłą) jest zjawiskiem neurologicznym i wiąże się z „odzwyczajeniem” naszego układu nerwowego do zmian aury, a także – często – jego nadmiernym wyczerpaniem przez szybkie tempo życia.

Lekarstwo na dolegliwości wywołane pogodą

Jeśli przy zmianie pogody boli nas głowa, czujemy się ospale, dopada nas apatia, bezsenność, albo ogólne poczucie braku energii – powinniśmy przemyśleć nasz tryb życia. Zbyt często – zwłaszcza w Polsce – mitologizujemy wpływ ciśnienia na samopoczucie. Meteoropatia jest zjawiskiem bardzo złożonym, bynajmniej nie ograniczającym się do reakcji na wahania ciśnienia. Przysłowiowa „filiżanka kawy” na „niskie ciśnienie” jest środkiem doraźnym, często bardziej „magicznym” niż „medycznym”, niekiedy wręcz szkodliwym.

Aby zapobiegać wahaniom samopoczucia:

Zadbaj o układ nerwowy

Nadmierne spożywanie kawy może mieć wręcz przeciwny od zamierzonego efekt, wypłukuje ona bowiem (podobnie jak mocna herbata) mikroelementy wspomagające układ nerwowy. Meteoropaci powinni przemyśleć i ustalić z lekarzem przyjmowanie suplementów diety uzupełniających zapotrzebowanie organizmu w takie mikroelementy jak magnez, potas, selen i witamina (Pani Jekyll poleca dietę na wzmocnienie organizmu… )
Głównymi wrogami układu nerwowego są jednak nie używki, ale nadmierny stres i brak snu. Jeśli jesteśmy zabiegani, zestresowani i niewyspani nasza podatność na dolegliwości pogodowe drastycznie wzrasta. Podobnie zresztą jak na inne – poważniejsze – przypadłości psychosomatyczne, takie jak depresja, nerwice, czy chroniczne zmęczenie.

Popraw kondycję

W zdrowym ciele, zdrowy duch – współczesna nauka zdecydowanie to potwierdza. Jednym z lepszych sposobów na poprawienie samopoczucia są… ćwiczenia fizyczne. Jeśli prowadzimy siedzący tryb życia i narzekamy na „pogodowe” dolegliwości, powinniśmy wiedzieć, że nawet odrobina ruchu może je znacznie ograniczyć.

Jak najczęściej przebywaj na świeżym powietrzu

Im bardziej wystawiamy nasz organizm na czynniki atmosferyczne, tym bardziej uczymy go reagować na drastyczne ich zmiany. Meteoropaci, choć najchętniej siedzieliby w domu w niesprzyjającą pogodę, powinni jak najczęściej chodzić na spacery. Hartować można się również „pod dachem” – na przykład fundując sobie wizytę w saunie, albo zimny poranny prysznic.

źródło: Pani Jekyll / Panna Hyde

Służba AA


Krok dwunasty, poprzez pracę służb wzbogaca nasze zdolności do budowy nowych idei i osiągania przez nas wzrastającej efektywności trafiania do stale cierpiących alkoholików. Współpraca między członkami AA w ramach przenoszenia przesłań jest sposobem na rozwiązanie konfliktów wszelkiego rodzaju, jakie mogą powstać wewnątrz wspólnoty. Mamy jeden cel, a jest nim alkoholik, który cierpi bezustannie. Mamy wiele dróg do osiągnięcia sukcesu. Przede wszystkim taką drogą jest okazanie miłości. Miłość jest przeciwieństwem egoizmu, uczucie to jest samopoświęceniem bez jakichkolwiek zastrzeżeń. Służyć jako AA to kochać wspólnotę, bo ona uratowała nam życie. Służba bez miłości do naszych przyjaciół alkoholików rzadko będzie korzystna. Z tego też powodu wierzymy - służba jest prawdziwym wyrażeniem naszej miłości, poprzez działanie.
W "Podręczniku Służb AA" Bill pisze - "Służba AA jest niczym innym jak pomocą dla cierpiących przyjaciół - czerpaniem ze wszystkich możliwości, wypływających z 12 kroku. Od rozmowy telefonicznej za 10 centów do filiżanki kawy, a dla działania na terenie kraju czy terenie międzynarodowym poprzez biuro naczelne służb AA. Sumą tych służb jest nasz trzeci zapis służb".
Służba jest niczym innym jak tym co może być zdziałane dla przenoszenia przesłania w sposób efektywny, wewnątrz i poza grupą AA, a jedynym celem jest dotarcie do stale cierpiącego alkoholika. Aby dawać efekty, musi opierać się na 12 tradycjach. Służby każdego rodzaju są konieczne dla osiągnięcia naszego głównego celu. Żaden z rodzajów pracy w ramach służb nie może być uważany za bardziej ważny od innych. Sprzątanie i wietrzenie pomieszczenia, w którym odbywają się mityngi, parzenie kawy czy ustawianie krzeseł są w każdym calu tak samo ważne jak praca przy przygotowywaniu mityngu służb światowych. W chwili gdy członek grupy AA pomaga przy organizacji mityngu grupowego, on (lub ona) wypełnia dobrze niezbędne powinności - nawet gdy nikt nie zjawi się na mityngu i mityng nie może się odbyć. Służba jest podarunkiem jaki otrzymaliśmy od naszej siły wyższej a jednocześnie przywilejem wszystkich członków AA. Zdarza się zazwyczaj, że nie każdy korzysta z tego podarunku i przywileju. Jest wiele osób we wspólnocie AA, którzy nie chcą przyjmować na siebie odpowiedzialności za służbę, ale są dobrymi członkami, cudownymi ludźmi i trwają stale w trzeźwości. Kochają wspólnotę i są wdzięczni za wspólnotę, ale nie otrzymali wezwania od Boga do pełnienia służby. Są naprawdę szczęśliwi, bo są trzeźwi, ale nie odczuwają potrzeby udziału przez swoją aktywność, co więcej, oni nawet spełniają służbę jakiegoś rodzaju, oni służą jako przykład. Ale przykład nie jest jedyną i najlepszą drogą do przekonywania innych - przykład jest tylko drogą. Tego rodzaju członkowie uczestniczą w mityngach na których często i radośnie spotykają nowicjuszy, są częścią grupy i dla nich jest to pełne zadowolenie. Niech ich Bóg błogosławi. Są też członkowie, którzy podejmują pracę na rzecz służb wkrótce po wstąpieniu do AA. W szybkim czasie chcą wykorzystać swoją rutynę dla przyjemnego, spokojnego działania grupy, co więcej, wzrasta ich zainteresowanie tym co się dzieje wewnątrz grupy, żywo angażują się do dyskusji i konwersacji z członkami, stale poszukują czegoś nowego, dodatkowej aktywności, w której chcieliby brać udział. Zdobywają zaufanie grupy i wkrótce stają się zaufanymi pomocnikami. Również im niech Bóg błogosławi. Przyszłość wspólnoty AA uzależniona jest od naszych możliwości utrzymania przekazywania przesłań do tak licznej grupy alkoholików jak to jest możliwe. Aby wypełnić to zadanie musimy stosować się do tego programu uzdrowienia; musimy utrzymywać naszą wspólnotę w formie zjednoczonej a samych siebie w gotowości do wykonywania naszych pierwszoplanowych zadań. Nadejdzie taki dzień, że nie będziemy już dłużej działać. Nowa generacja przejmie od nas odpowiedzialność za pełnienie służby i będzie przenosić pracę na poziom lokalny, narodowy i międzynarodowy. Dlatego naszym zadaniem jest sponsorować młodszych członków. Nasza ukochana wspólnota musi żyć i stale wzrastać. To będzie nasze dziedzictwo. Naszą nadzieją na przyszłość jest fakt nadejścia dnia, w jakimkolwiek miejscu na świecie, znajdzie się członek AA przekazujący przesłanie i deklarujący - jestem odpowiedzialny. W chwili gdy ktokolwiek, gdziekolwiek potrzebować będzie pomocy, chcę aby pomocna dłoń AA wyciągnęła się ku niemu, i to jest powód, dla którego jestem odpowiedzialny. Nie wykluczone, że jest to tylko marzenie. Ale marzenia sprawiają nadejście prawdy. I to jest ten cud, że wszyscy tu jesteśmy teraz, trzeźwi i szczęśliwi.

Anonimowość w polskim AA


Na stronie Wspólnota AA w Polsce jest galeria zdjęć.
Na zdjęciach widać twarze uczestników.
Gdzie ta słynna anonimowość Anonimowych Alkoholików?
Nie wierzę aby każdego z osobna zapytano o pozwolenie.

- Anonimowość we Wspólnocie Anonimowych Alkoholików
- Jak AA widzą inni ludzie

Stoimy - i upadamy - razem


Tak jak Dwanaście Kroków nie bez powodu napisane jest w określonej kolejności, podobnie rzecz ma się z Dwunastoma Tradycjami. Pierwszy Krok i Pierwsza Tradycja mają wpoić mi dość pokory, ażebym miał szansę przeżyć. Razem stanowią podstawę, na której oparte są wszystkie pozostałe Kroki i Tradycje. Proces ukrócania ego pozwala mi wzrastać jako jednostce z pomocą Kroków i jako członkowi grupy - z pomocą Tradycji.
Pełna akceptacja Tradycji Pierwszej pozwala mi odłożyć na bok osobiste ambicje, lęki i złość, kiedy kolidują one z naszym wspólnym dobrem, pozwalając mi tym samym pracować z innymi na rzecz wzajemnego wspierania się w przetrwaniu. Bez Pierwszej Tradycji miałbym niewielkie szanse na utrzymanie jedności, jakiej trzeba, by skutecznie pracować z innymi; bez niej rozsypałyby się też pozostałe Tradycje, cała Wspólnota i moje życie.




Usuwanie zagrożeń dla trzeźwości



... z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.


Krok Dziewiąty przywraca mi poczucie przynależności - nie tylko do rodziny ludzkiej, ale także do codziennego życia w świecie. Najpierw Krok ten sprawia, że opuszczam bezpieczną atmosferę AA, aby zetknąć się z ludźmi spoza Wspólnoty, z "ludźmi z zewnątrz" - i odbywam to spotkanie na ich warunkach, a nie na moich.
Działanie to budzi strach, ale jest też niezbędne, jeśli mam wrócić do "normalnego" życia. Później Krok Dziewiąty pozwala mi usunąć zagrożenia dla trzeźwości, uleczając moje dawne związki i relacje z ludźmi. Wskazuje mi on drogę do bardziej pogodnej trzeźwości, pozwalając mi uprzątnąć rumowisko przeszłości, które w innym razie mogłoby być dla mnie śmiertelnie niebezpieczne.


Równowaga emocjonalna


Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe...


Gdy robię przegląd moich lat picia, przypominam sobie wielu ludzi, którzy tylko okazjonalnie otarli się o moje życie, ale których dni zakłóciłem swoją złością i sarkazmem. Ludzi tych nie jestem w stanie odnaleźć, więc nie mogę im bezpośrednio zadośćuczynić.
Jedyne zadośćuczynienie, jakiego mogę dokonać wobec tych zaginionych bez śladu osób, jedyna "zmiana na lepsze", jaką mogę im zaoferować - to zadośćuczynienie niebezpośrednie, dokonane wobec innych ludzi, których drogi życiowe przecinają się na krótko z moją.
Uprzejmość i życzliwość - jeśli ćwiczę je regularnie - pomagają mi żyć w stanie równowagi emocjonalnej, w spokoju i zgodzie ze sobą.


Prośba o pomoc i opieke


Sam nie dawałem sobie rady z życiem.
Próbowałem tej drogi, ale nic z tego nie wyszło.
Przez mój "najcięższy grzech" sięgnąłem najniższego dna,
i - niezdolny nawet do codziennego funkcjonowania - zaakceptowałem fakt, że rozpaczliwie potrzebuję pomocy.
Zaprzestałem walki i całkowicie poddałem się Bogu.
I dopiero wtedy zacząłem dorastać! Bóg wszystko mi przebaczył.
Lekarze wątpili, czy przeżyję, więc musiała mnie uratować Siła Wyższa.
Teraz ja sam również sobie przebaczam i cieszę się wolnością, której nigdy przedtem nie zaznałem.
Swoje serce i umysł otworzyłem na Boga.
Im więcej się uczę, tym mniej wiem - co rozwija we mnie pokorę - ale szczerze chcę nadal wzrastać.
Cieszę się też pogodą ducha, ale tylko wtedy, gdy całkowicie powierzam swoje
życie Bogu. Dopóki jestem uczciwy wobec siebie i proszę Go o pomoc, dopóty
mogę wieść to przynoszące satysfakcję życie.
"Tylko dzisiaj" dążę do spełnienia w życiu Jego woli wobec mnie - na trzeźwo.
Dziękuję Mu, że mogę dziś wybrać niepicie.
Dzisiaj życie jest piękne!




Dziewiąty Krok programu Anonimowych Alkoholików


Jak wyzdrowieć z alkoholizmu robiąc 12 kroków
w sposób opisany w Wielkiej Księdze

"Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych"

Tu nie chodzi o zwykłe przeproszenie, lecz o rzeczywiste działanie, poprawę, dowody zmiany. Tylko działanie może dać rezultaty.

"Kiedy patrzymy na listę naszych znajomych I przyjaciół ...
... Nie będziemy pełzać przed nikim."
(Anonimowi Alkoholicy - str. 66, trzeci akapit do str. 72 przed trzecim akapitem)


Na stronie 72 znajdują się obietnice Kroku Dziewiątego.

"Jeśli ten etap naszego rozwoju przychodzi nam z wielkim trudem ...
... zawsze materializują się, jeśli nad nimi pracujemy."
(Anonimowi Alkoholicy - str. 72, trzeci akapit)

Dobrym przykładem Kroku Dziewiątego jest historia Dr-a Boba.
Bob nie był w stanie utrzymać trwałej trzeźwości dopóki nie dokonał zadośćuczynienia.

"Kiedy nasz przyjaciel opowiedział temu człowiekowi ...
... złą reputację na, którą zapracował przez trzydzieści lat picia."
(Anonimowi Alkoholicy - str. 136 , pierwszy akapit)

źródło: 12krokow.webpark.pl

Tradycja 9 Wspólnoty AA


„Anonimowi Alkoholicy nie powinni nigdy stać się organizacją; dopuszcza się jednak tworzenie służb i komisji bezpośrednio odpowiedzialnych wobec tych, którym służą”.

A.A., as such, ought never be organized; but we may create service boards or committees directly responsible to those they serve.

A w pełnej wersji:
W każdej grupie AA powinno istnieć możliwie jak najmniej organizacji. Rotacja jest najlepszym rozwiązaniem. Grupa wybiera mandatariusza, rzecznika i skarbnika - służby te są rotacyjne. Wielkomiejskie grupy łączą się w intergrupy a te z kolei tworzą regiony, które często zatrudniają sekretarkę na pełnym etacie. Powiernicy Rady Usług Ogólnych są w istocie takim Komitetem Usług Ogólnych dla całego AA. Stoją oni na straży naszych Tradycji, otrzymując od grup AA dobrowolne datki, z których utrzymują Biuro Usług Ogólnych w Nowym Jorku. Są oni upoważnieni przez grupy do reprezentowania całego AA na zewnątrz, a także dbają o merytoryczną treść naszego głównego czasopisma „AA Grapevine". Wszyscy nasi reprezentanci powinni kierować się duchem służby, bo prawdziwi przywódcy w AA są jedynie zaufanymi i doświadczonymi sługami całej wspólnoty. Ich stanowiska nie dają im żadnej władzy; oni nami nie rządzą. Warunkiem ich przydatności jest powszechny szacunek.

1. Czy nadal próbuję dyrygować wszystkimi w AA i narzucać swoją wolę?
2. Czy opieram się przyjętym w AA zwyczajom i obowiązującym zasadom zachowania, ponieważ odbieram je jako zagrożenie dla mojej wolności?
3. Czy jestem wystarczająco dojrzały, aby zrozumieć znaczenie wszystkich elementów Programu i korzystać z nich chociaż nikt mnie do tego nie zmusza z poczuciem osobistej odpowiedzialności?
4. Czy podejmując się zrobienia czegoś w AA ćwiczę przy tym cierpliwość i pokorę?
5. Czy jestem świadom swojej odpowiedzialności wobec wszystkich tych którym służę w AA?
6. Dlaczego żadna grupa AA nie potrzebuje statutu ani regulaminu?
7. Czy gdy nadchodzi pora, umiem zresztą z korzyścią dla siebie godnie zrzec się pełnionej w AA funkcji służebnej?
8. W jaki sposób rotacja osób pełniących różne funkcje służebne w AA wiąże się z anonimowością? A z pokorą?

Krok IX Programu Wspólnoty AA


„Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych”.

Made direct amends to such people wherever possible, except when to do
so would injure them or others.

1. Naprawianie szkód – od kogo zaczynam?
2. Czy powinienem kupować własny spokój ducha, za cenę spokoju innych ludzi?
3. Jak działają na mnie reakcje ludzi, do których zwracam się w ramach Dziewiątego Kroku?
4. Ostrożność a tchórzostwo? (przykłady z własnego życia)
5. Czy za wszelką cenę unikam sprawiania bólu osobom trzecim, kimkolwiek by one nie były?
6. Czy zwracam się w sprawach wątpliwych do sponsora, Boga, czy innego doświadczonego Aowca?
7. Czy mam pełną gotowość do zadośćuczynienia?
8. Czy mam gotowość ponoszenia konsekwencji własnych działań? Czy jestem odpowiedzialny?
9. Czy dzisiaj jest pierwszym dniem reszty mojego życia?
10. Czy Bóg – jakkolwiek Go pojmuję – przemawia do mnie przez ludzi?
11. Czy sprawiam innym przyjemności?
12. Dobre uczynki to przyczyna, czy skutek doskonalenia się?
13. Czy zadośćuczynienie to to samo, co przeproszenie? Kiedy słowo „przepraszam” wystarczy?
14. Kiedyś samowolnie krzywdziłem. Czy teraz samowolnie, według własnego widzimisię, bez porozumienia z osobą skrzywdzoną, chcę jej zadośćuczynić?
15. Co chcę osiągnąć poprzez dokonanie zadośćuczynienia? Czemu i komu ma ono służyć?