Alkoholizm to choroba, możesz nauczyć się ją kontrolować ciesząc się pełnią życia
Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.
12 kroków do piekła
Szkody spowodowane przez powstały w 1935 roku ruch Anonimowych Alkoholików (AA) i jego 12 Kroków są przeogromne. Trudno dziś nadążyć za rozlicznymi rodzajami grup opartych na 12 Krokach: Dorosłe Dzieci Alkoholików, Anonimowi Dłużnicy, Anonimowi Hazardziści, Anonimowi Uzależnieni od Seksu, Anonimowi Kleptomani to zaledwie garstka z nich; powstają nawet grupy Anonimowych Fundamentalistów, pragnących „wyleczyć się” z fundamentalizmu.
W książce, którą powinien przeczytać każdy chrześcijanin: 12 Steps to Destruction (12 Kroków do zguby) Martin i Deidre Bobganowie zwracają uwagę: „Z systemu 12 Kroków korzystają w taki czy inny sposób tysiące grup w całej Ameryce oraz większość programów terapii dla osób współuzależnionych...”
Zwolennik ruchu New Age psychiatra M. Scott Peck (pseudochrześcijanin popierany przez wielu przywódców kościoła) nazwał stworzenie systemu Anonimowych Alkoholików „największym wydarzeniem XX wieku”.1 W Christianity Today czytamy: „Ruch 12 Kroków dotknął najgłębszej potrzeby człowieka”.2 Doskonale sprzedający się autor chrześcijański K. Miller nazywa program 12 Kroków „sposobem duchowego uzdrawiania i wzrostu, który może się okazać najważniejszym wzorcem duchowym wszechczasów dla wielu współczesnych chrześcijan”.3
Tymczasem 12 Kroków to owoc bezpośredniego natchnienia ze świata demonicznego i furtka do okultyzmu, przez którą uczestnicy zapoznają się z fałszywym bóstwem.
Krok 2 głosi: „Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nas do zdrowia”;
Krok 3 podejmuje wątek: „Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie Bogu takiemu, jak Go pojmujemy [będąc hinduistą, buddystą, chrześcijaninem, mormonem, szamanem, agnostykiem itd.]”.
Tim Stafford z Christianity Today pisze: „12 Kroków to system chrześcijański”.4 A jednak „Kroki” nie zawierają choćby jednej wzmianki o Jezusie Chrystusie, nie mówiąc już o Ewangelii. Prawda jest taka, iż są one antychrześcijańskie! Oficjalna publikacja AA twierdzi: „Jeśli chcesz, możesz swoją Siłą Wyższą uczynić nawet samo AA”.5 Stafford przyznaje, że twórca AA Bill Wilson „nigdy nie zdeklarował się jako wyznawca Chrystusa, nie był ochrzczony i nie przyłączył się do żadnego kościoła chrześcijańskiego...”6 Za to kościół chrześcijański przyłączył się do AA!
Stafford i Christianity Today do tego stopnia zachwycili się AA, że sugerują, iż Sam Shoemaker, episkopalny pastor i mentor Wilsona, „zasłużył się najbardziej chyba właśnie przez osobę Wilsona”7. Stafford jednak przyznaje: „AA jest pluralistyczne i uznaje tyle bóstw, ile jest religii...”8 Na tym więc polega owa zasługa?
Kościół Willow Creek Community z South Barrington (Illinois) z pastorem Billem Hybelsem na czele to jeden z wielu kościołów popierających program 12 Kroków. Willow Creek Community Church nazwano „najbardziej wpływowym kościołem Ameryki Północnej”9 i modelem kościoła na XXI wiek. W wyczerpującej analizie Willow Creek G. A. Pritchard pisze:
Jeden z pierwszych członków personelu kościoła, z którym rozmawiałem, powiedział mi z dumą, że ponad pięćset osób spotyka się co tydzień w kościele na różnych grupach samopomocy (np. Anonimowi Alkoholicy, Anonimowe Emocje, Anonimowi Uzależnieni od Seksu itd.). [...] Jednym z wymogów tych organizacji jest zakaz ewangelizowania współuczestników spotkań czy innego rodzaju nauczania ich o Bogu.10
Stafford chwali grupy oparte na 12 Krokach za „tolerancję”.11 Czy jednak rzeczywiście powinniśmy chwalić tolerancję względem fałszywych bogów, która zaprzecza różnicom pomiędzy prawdą Bożą a kłamstwem szatana? Zwróćmy uwagę, jakie są te „zasady tolerancji” dla grup opartych na 12 Krokach w Willow Creek:
Kroki sugerują wiarę w Siłę większą od nas samych, w „Boga takiego, jakim go pojmujemy”. Program nie ma na celu wskazania nam, kto ma być naszą Siłą Wyższą.
Może nią być wszystko, co sobie wybierzemy, na przykład miłość międzyludzka, skłonność do dobra, sama grupa, przyroda, wszechświat albo też tradycyjny Bóg (Bóstwo).
Zasada jest taka: „Nigdy nie dyskutujemy o religii”.12
Biblia poleca, abyśmy „podjęli walkę o wiarę, która raz na zawsze została przekazana świętym” (Jd 3). Dlaczego zatem Willow Creek popiera fałszywe bóstwa i fałszywe ewangelie? W Christianity Today Tim Stafford pisze: „Chrześcijanie [w grupach AA] mogą wyrażać swoje przekonania”; przyznaje jednakże, że system AA nie pozwala chrześcijaninowi powiedzieć niczego, co mogłoby sugerować, że „cudze poglądy na Boga są błędne”.13 Chrześcijanin zatem, podobnie jak mason, może sobie powiedzieć, że Jezus jest pewną (jego własną) Siłą Wyższą, nie może jednak powiedzieć, że jest On jedyną „drogą i prawdą, i życiem” (J 14,6). Dlaczego więc mamy popierać tak nietolerancyjnie antychrześcijańską „tolerancję”?
Faktem jest, że fałszywa ewangelia AA nakłada pęta prawdziwej Ewangelii Jezusa Chrystusa, a głoszona przez nią tolerancja pozostaje tylko błędem, skoro nie toleruje prawdy. Pritchard zauważa:
Na tych spotkaniach nawet członkowie kościoła nie mogli mówić o prawdzie chrześcijaństwa [...] Choć programy te ustami oddają cześć jakiejś „Sile Wyższej”, to w praktyce funkcjonują jako ateistyczne, nauczając kategorii wywodzących się ze współczesnego światopoglądu psychologicznego...
Wspieranie i reklamowanie takich programów przez Willow Creek dowodzi braku w tym kościele priorytetowego znaczenia uczenia członków prawdy chrześcijańskiej.14
Mimo to Stafford pisze z satysfakcją, że „12 Kroków spenetrowało każdy poziom amerykańskiego społeczeństwa”. Fakt ten jednak jest tylko kolejnym powodem, aby bić na alarm przeciwko fałszywemu bóstwu i fałszywej ewangelii AA. Stafford przyznaje, że Bill Wilson po wyzwoleniu od alkoholu wiódł „resztę życia błądząc moralnie”, a mimo to w Christianity Today czytamy: „12 Kroków to pakiet praktyk chrześcijańskich i korzystanie z nich nie grozi żadnym kompromisem”.15
Założyciel AA Bill Wilson był kimś, kogo Biblia nazywa „pijakiem” (Prz 23,21; 1 Kor 5,11 itd.). Martin i Deidre Bobganowie opowiadają jego historię: „Po latach zmagania się z wyrzutami sumienia i uczuciem potępienia płynącym z przekonania, że jego picie to jego wina i wynik skazy moralnej jego charakteru, Wilson z ulgą usłyszał od pewnego lekarza, że jego picie to skutek »alergii«”.16 W oficjalnej biografii Wilsona wydanej przez AA czytamy:
Bill słuchał jak urzeczony, gdy [doktor] Silkworth wyjaśniał swą teorię. Po raz pierwszy w życiu Bill słuchał o alkoholizmie nie jako braku silnej woli, nie jako skazie moralnej, lecz jako prawdziwej chorobie. [...] Jego ulga była ogromna.17
Teoria doktora Silkwortha pozostałaby zapewne szerzej nie znana, gdyby Bill Wilson nie oparł na niej swoich Anonimowych Alkoholików i gdyby miliony pijaków, tak jak Wilson wyzwolonych z odpowiedzialności przed Bogiem, nie przemieniło tej teorii w powszechnie uznany aksjomat. Jaka to ulga: zamienić Boga, który osądza ludzkie grzechy, na „Siłę Wyższą”, która nie sądzi nikogo! Lecz prawda jest taka, iż teoria o alkoholizmie jako chorobie jest fałszywa. Czołowy autorytet w tej dziedzinie, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego Herbert Fingarette, napisał na ten temat całą książkę,18 jak również szereg artykułów, obalając ten mit.
W pracy dla Harwardzkiej Szkoły Medycznej Fingarette wspomina o „przytłaczającej ilości dowodów naukowych [...] które radykalnie podważają każdą w zasadzie tezę kojarzoną z powiedzeniem, że »alkoholizm to choroba«...”19 Stanton Peele, autor książki Diseasing of America: Addiction Treatment out of Control (Rozchorowana Ameryka. Terapia uzależnień wymknęła się spod kontroli), prezentuje wyniki badań ukazujące, że społeczeństwu zdołano wmówić, iż istnieje choroba alkoholowa, a wskutek tego zakłócono normalny proces wychodzenia z niej.20
Fakty zatem świadczą przeciwko zgubnej pewności siebie Tima Stafforda i Christianity Today, gdzie czytamy:
[My, chrześcijanie] powinniśmy używać [tych programów] z radością. Są nasze od samego początku. Czynią ogromne dobro.21
Nieprawda - programy oparte na 12 Krokach czynią ogromną szkodę, bo odwodzą ludzi od prawdziwego Boga ku fałszywej Sile Wyższej i zaprzeczają wystarczalności Słowa Bożego, pozbawiając rzesze ludzi jego przemieniającej mocy. Jest wprost nie do pomyślenia, że takie instytucje chrześcijańskie jak Christianity Today, Willow Creek i wiele innych mogą popierać programy oparte na 12 Krokach.
Trzeba też powiedzieć, że propagując koncepcję „Boga takiego, jak go pojmujemy”, AA otwiera przed nami świat okultyzmu. Z oficjalnej biografii Wilsona wydanej przez AA dowiadujemy się, że jeszcze przez wiele lat po utworzeniu AA w domu Wilsona odbywały się regularnie seanse spirytystyczne i inne praktyki okultystyczne:
Wspomina się o seansach spirytystycznych i innych zjawiskach mediumicznych...
Bill zwykł [...] „dostawać” te rzeczy [ze świata duchowego] [...] wychodziły długie zdania, słowo po słowie...22
Kiedy zaczął pisać [podręcznik AA], poprosił o przewodnictwo. [...] Słowa zaczęły wychodzić ze zdumiewającą prędkością...23
Zasada 12 Kroków AA pochodzi więc słowo w słowo ze świata demonicznego; nic więc dziwnego, iż jej skutkiem wielu uczestników ruchu AA zaangażowało się w okultyzm. W 1958 roku Wilson pisał do Sama Shoemakera:
W całym AA spotykamy się z ogromną ilością zjawisk mediumicznych, w większości następujących samorzutnie. Alkoholik za alkoholikiem opowiada mi o takich doznaniach [...] [które] reprezentują właściwie pełną gamę wszystkiego, o czym można czytać w literaturze.
Poza moim pierwszym doznaniem mistycznym ja sam doświadczyłem masy tego typu zjawisk.24
„Pierwsze doznanie mistyczne” Wilsona, czyli jego rzekome „nawrócenie”, to klasyczne zjawisko okultystyczne: „Pomieszczenie rozświetliło nagle wielkie, białe światło. Popadłem w uniesienie [...] olśniło mnie, że jestem wolnym człowiekiem [...] cudowne uczucie czyjejś Obecności. Pomyślałem sobie: »A więc to jest ten Bóg, o którym mówią kaznodzieje!« Ogarnął mnie wielki pokój...”25
Nie był to jednak wcale „Bóg, o którym mówią kaznodzieje”, ale taki bóg, który „przyjmuje postać anioła światłości” (2 Kor 11,14), światłości częstokroć diametralnie odmieniającej tych, którzy angażują się w okultyzm. Przeżycie to było tak dogłębne, iż odtąd Wilson nigdy więcej nie tknął alkoholu. Szatan nie będzie się wahał ani chwili, jeśli za cenę wyzwolenia kogoś od alkoholu zdoła usidlić go w taki sposób, że za jego przewodnictwem ku zgubie podążą miliony!
Wilson przyłączył się do Grupy Oksfordzkiej i regularnie uczęszczał na jej spotkania w nowojorskim Calvary Church, gdzie pastorem był episkopalianin Sam Shoemaker, zachęcający słuchaczy, aby „przyjmowali Boga we wszelki sposób, na jaki go pojmują...”26 To tu wziął początek Krok 3 o „Bogu takim, jak go pojmujemy”. Lecz prawdziwy Bóg nie odpowiada na wezwania kierowane do bóstw fałszywych. Jezus powiedział do Ojca: „A to jest żywot wieczny, aby poznali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś” (J 17,3). Na tych, którzy „nie znają Boga, oraz tych, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa” (2 Tes 1,8), spada sąd Boży.
Grupę Oksfordzką założył kaznodzieja luterański Frank Buchman; później przyjęła ona nazwę Moral Re-Armament (MRA; Remilitaryzacja Moralna), a to wskutek mistycznego „prowadzenia”, jakie w olbrzymim stopniu kierowało życiem Buchmana i które stało się tradycją zarówno w MRA jak i AA.
MRA kładła nacisk na mistyczne otrzymywanie „przewodnictwa od Boga”, które otrzymujący mieli zapisywać i przestrzegać tak, jak gdyby te ich myśli były Słowem Bożym. Ten niebiblijny i niebezpieczny zwyczaj cieszy się popularnością i dziś, nawet wśród chrześcijan ewangelikalnych. Pisarz brytyjski, były członek MRA, Roy Livesey pisze: „MRA była dla mnie przedsionkiem do okultyzmu”.27 W podobny sposób szkolił członków kościoła Vineyard John Wimber, ucząc, jak otrzymywać rzekome słowa wiedzy i jak prorokować.
Wpływ koncepcji możliwości otrzymywania bezpośrednich komunikatów ze sfery duchowej (pielęgnowanej dziś w kościele przez ludzi takich jak np. Richard Foster*) uwidacznia się w Kroku 11, zachęcającym do „medytacji w celu poprawy naszego świadomego kontaktu z Bogiem takim, jak go pojmujemy...” Te związki pomiędzy MRA a AA potwierdza Dick Buchman, jeden z biografów ruchu.28
Ruch AA kładzie nacisk na „doznanie” uzdrowienia. Chrystus przeciwnie - kładł nacisk na prawdę objawioną w Jego Słowie: „Jeżeli wytrwacie w słowie Moim, prawdziwie uczniami Moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (J 8,31-32). Szatan podstępnie wykorzystuje doznania mistyczne, aby odciągnąć człowieka od Bożej prawdy ku swoim kłamstwom. Wielką tragedią jest więc, że najnowsze „przebudzenie” z ośrodkiem w Brownsville Assembly of God w Pensacola na Florydzie cechują przede wszystkim doznania i emocje.
Założyciel MRA Frank Buchman sprzeniewierzył Ewangelię i za sprawą przewodnictwa ze sfery okultystycznej opowiedział się za nowymi objawieniami. Wskutek tego MRA pomogła przygotować grunt pod ruch New Age. Jeden z bliskich współpracowników Buchmana z lat czterdziestych i pięćdziesiątych pisze:
MRA to było est i TM**. To było podnoszenie świadomości i uwrażliwianie. To były doznania i konfrontacje. Frank Buchman osuszał pijaków, na długo zanim Bill Wilson z AA wychylił pierwszego drinka. Ściągał setki ludzi do hotelowych sal balowych na „dzielenie się” na długo przed narodzinami Wernera Erharda. Zainspirował do medytacji tysiące ludzi na wszystkich kontynentach na dziesiątki lat przed opuszczeniem Indii przez Maharisziego Mahesza Jogi. To był Ludzki Potencjał we własnej osobie, wyprzedzający swe czasy. [...] Paul Tournier [...] często wyrażał swą wdzięczność dla Buchmana za wpływ na jego własne podejście do poradnictwa...29
Niebawem MRA rozpoczęło działalność w ponad 50 krajach świata i otrzymało status organizacji pozarządowej przy ONZ, którym szczyci się po dziś dzień. Główny ośrodek konferencyjny ruchu mieści się w Caux w Szwajcarii i jest mekką, do której ściągają przywódcy całego świata. Jego usytuowanie - wysoko nad Jeziorem Genewskim - zapiera dech nawet w Szwajcarii.
Mieszkając w tamtym rejonie w latach 1966-1967, kilkakrotnie z całą rodziną odwiedzaliśmy Caux. Spotkaliśmy m.in. syna Gandhiego, który gościł tam wraz z indyjską grupą muzyczną w ramach „Up With People” (agenda MRA). Rozmawialiśmy z wieloma, których życie zostało „przemienione” wskutek niesamowitych doznań duchowych i którzy pałali imponującym zamiarem, aby „zmienić świat”. Posługiwali się „chrześcijańskim” żargonem, ale najwyraźniej nie znali ani Chrystusa, ani Jego Słowa. MRA i AA to tragiczne znaki ostrzegawcze, aby trzymać
się zdrowej nauki i codziennie obmywać się w Słowie Bożym (J 15,3; Ef 5,26).
* O Richardzie Fosterze można czytać w książce Zwiedzione chrześcijaństwo Hunta i McMahona (red.).
** est (czyli Erhard's Seminars Training; obecnie Forum) i TM (Medytacja Transcendentalna Maharisziego Mahesza Jogi) to jedne ze sztandarowych propozycji ruchu zmiany świadomości (New Age) (red.).
The Berean Call sierpień 1997.
(za uprzejmą zgodą Wydawców. Jest to skondensowany rozdział 15 książki Occult Invasion: The Subtle Seduction of the World and Church, Dave'a Hunta).
Przypisy:
1 Tim Stafford, „The Hidden Gospel of the 12 Steps: Understanding the origins of the recovery movement can help Christians know how to relate to it today”, Christianity Today 22 VII 1991, s. 14.
2 Michael G. Maudlin, „Addicts in the Pew”, Christianity Today 22 VII 1991, s. 19-21.
3 Ibid.
4 Stafford, s. 14-21.
5 Twelve Steps and Twelve Traditions, Alcoholics Anonymous World Services, Inc., 1953, s. 26-27.
6 Stafford, s. 18.
7 Ibid., s. 15.
8 Ibid., s. 18.
9 G. A. Pritchard, Willow Creek Seeker Services, Baker Books, 1996, skrzydełka obwoluty, cytat Lyle E. Schaller.
10 Ibid., s. 273.
11 Stafford, s. 18.
12 Pritchard, s. 273.
13 Stafford, s. 18.
14 Pritchard, s. 273.
15 Stafford, s. 18.
16 Martin i Deidre Bobganowie, 12 Steps to Destruction: Codependency Recovery Heresies, EastGate Publishers, 1991, s. 72.
17 Kurtz, Pass It On: The story of Bill Wilson and how the A.A. message reached the world, Alcoholics Anonymous World Services, Inc., 1984, s. 102, cyt. w: Bobgan, op. cit., s. 72.
18 Herbert Fingarette, Heavy Drinking: The Myth of Alcoholism as a Disease, University of California Press, 1988.
19 Herbert Fingarette, „We Should Reject the Disease Concept of Alcoholism”, The Harvard Medical School Mental Health Letter II 1990, s. 4.
20 Stanton Peele, Diseasing of America: Addiction Treatment Out of Control, Heath and Company, 1989, s. 27.
21 Stafford, op. cit., s. 19.
22 Kurtz, op. cit., s. 275-279.
23 Ibid., s. 198.
24 Ibid., s. 374.
25 Stafford, op. cit., s. 14; zob. też: Kurtz, s. 121.
26 Stafford, op. cit., s. 16.
27 Roy Livesey, Twelve Steps to the New Age, Bury House Books, 1995; nieopublikowany manuskrypt, s.21-22.
28 Dick B., Anne Smith's Spiritual Workbook, Good Book Publishing Co., 1992, s. 45.
29 Willard Hunter, The Man Who Would Change the World: Frank Buchman and Moral ReArmament, nieopublikowany manuskrypt, 1977, s. 110-111; cyt. w: Livesey, op. cit., s. 88-89.
źródło: Tiqva
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jej większej bzdury nie czytałam jak żyję..kolego najpierw dowiedz się czegoś więcej o alkoholiźmie, bo jest to choroba jednak!! a później zabieraj głos. Kim Ty jesteś? wyznawcą kogo? piszesz jakieś blogi, nie wiadomo o czym.. Jestem w AA kilkanaście lat - i nic mnie nigdy ani nie olśniło, ani nawróciło..w przeciwieństwie do innych. Ci których olśniło, wrócili do swojej wiary - do wyznawania Boga chrześcijańskiego, a ja niekoniecznie..Może należy bardziej jednak się przyjrzeć Bibili i słowom tam pisanym..Któż natchnął tamtych ludzi, dlaczego Biblia jest tylko strzępkiem kilku wybranych fragmentów..Bo kościołowi było tak wygodnie?
OdpowiedzUsuńa wracając do alkoholizmu jako choroby?
Zapewne wiesz , skoro tyle się napociłeś w tym blogu..jaka jest definicja każdej choroby?
ma swoje objawy, nawroty etc
Alkoholizm postępuje, czyli nie można go wyleczyć, może "zaleczyć"..choroba śmiertelna.
Miliony ludzi mylą się odnośnie Boga jakkolwiek go pojmuje? jedynie Ty chciałeś zaistnieć i napisałeś w blogu, że 12 KROKÓW do piekła..
A skądwiesz, że piekło istnieje? może go nie ma..
Jakoś nie przedstwiłeś tu żadnych dowodów na nieistenie choroby alkoholowej?
a może sam masz problem? nie chcesz się leczyć? nie pasuje CI AA.. bo może chce Ci się chlać?
ok.Nawet szkoda Ci życzyć pogody ducha.
To co jest tutaj napisane to czysta prawda. Skoro ty twierdzisz, że może piekła nie ma to odrazu widać, że nie masz pojęcia o chrześcijaństwie i Bogu i pleciesz bzdury. Ten teks jest napisany prez kogoś kto naprawdę zna się na tych rzeczach, a po drugie skoro jesteś cżłonkiem AA to jakie inne zdanie na temat tego tekstu mozesz ty mieć.
UsuńWiększych bzdur nie czytałem na temat AA .No cóż ale masz prawo tak sadzić Pamiętaj, że człowiek wolny idzie do Nieba taką drogą, jaka mu się podoba i że możesz się łatwo pomylić wybierając jeden obrządek spomiędzy istniejących dwóch tysięcy. Nie znajdziesz Boga w kościele – jest w tobie, wokół ciebie. Piekłem jest niekończąca się mszą bez Boga, a Niebo to Bóg bez mszy.
OdpowiedzUsuńCzy sądzisz, że Bóg jest katolikiem?
Dla uzupełnienia artykułu polecam film na Y0uTube:
OdpowiedzUsuńDave Hunt i T.A.McMahon - Psychologia i Kosciół
końcówka linka na Y0uTube jest następująca:
/watch?gl=PL&v=ZQmBnXMs1NA
Księga Liczb 6,22-27 i fragment w "Anonimowi Alkoholicy" 144 strona
Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić Izraelitom. Powiecie im: Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem. Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił.
Grzesiek S.
O matko! Zaraz zaczną rozpalać stos.Co za ciemnogród! Człowieku, powiedz milionom uzdrowionych na całym swiecie ludzi i ich rodzinom że AA pochodzi od szatana ! Głupota ludzka jest większa niż miłosierdzie Boże...
OdpowiedzUsuńa skąd te miliony skoro AA nie prowadzi żadnych statystyk?
UsuńAA to sekta a 12 kroków prowadzą prosto do piekła, byłem uzależniony od alkoholu 25 lat,Jezus Chrystus mnie uzdrowił ,współczuję wszystkim którzy już nie piją a nadal nazywają siebie alkoholikami,AA wmawia wam chorobę do końca życia,a Bóg mówi o grzechu który zostanie ci wybaczony gdy się nawrócisz,teraz
OdpowiedzUsuń