„Zdajemy sobie sprawę, że wiemy niewiele. Bóg będzie coraz pełniej wyjawiał Swoją wolę-tobie i nam. Pytaj Go podczas porannej medytacji, co możesz zrobić każdego dnia dla kogoś, kto jeszcze jest chory. Jeśli twoje sprawy są uporządkowane, otrzymasz odpowiedź. Oczywiście nie możesz podzielić się czymś, czego sam jeszcze nie masz. Bacz na to , aby twoja więź z Bogiem była właściwa, a tobie i wielu innym przydadzą się wielkie rzeczy. Dla nas jest to wielka Prawda.”
Anonimowi Alkoholicy str.143
- Czy jestem gotów służyć innym?,
- Co mogę dziś zrobić dla innego alkoholika?
- Czy potrafię zobaczyć w drugim człowieku obraz Boga?
Krok IV
"Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
(ang. Made a searching and fearless moral inventory of ourselves.)"
Tradycja IV
"We wszystkich własnych sprawach grupa AA kieruje się wyłącznie nakazami swego grupowego sumienia. Gdy jednak jej plany dotyczą również dobra innych grup, powinny zostać z nimi uzgodnione. Żadna grupa, żadna intergrupa czy rada regionalna ani żaden pojedynczy członek AA nigdy nie powinni podejmować działań, które mogłyby wpłynąć na AA jako całość bez uprzedniego porozumienia się z powiernikami. W takich sprawach nasza wspólna pomyślność jest absolutnie nadrzędna.." (wersja pełna)
Dla Mnie ten tekst to bardzo konkretne obietnice tego co może się zdarzyć w moim „pogruchotanym” życiu. Ba …nawet się zdarzyło. Alkoholizm to taka choroba, która nie leczona zabija. Ale leczona i „zdiagnozowana” przy pomocy bożej łaski potrafi wymusić na swojej „ofierze” zmiany dając jej szansę na nowe życie.
OdpowiedzUsuńZmiany zachodzą na płaszczyźnie fizycznej i duchowej .Ale dla Mnie Ryśka alkoholika ważniejsze są przemiany duchowe. I tu dotykam sedna mojego trzeźwienia. W momencie gdy moje życie uległo przemianie i ciągle się zmienia, potrafię zauważać drugiego człowieka. Nie musi to być koniecznie alkoholik. Sam wcześniej otrzymując pełnymi garściami dziś staram się być użytecznym dla innych. Bóg w bardzo konkretny , ale zarazem prosty sposób pokazuje mi co mam czynić, jak żyć. Tylko, albo aż otwarcie się na jego łaskę pozwala Mi pomagać innym jeszcze cierpiącym alkoholikom. I tu zaczyna się wielka przygoda mojego nowego życia….
Pragnę tutaj podziękować za możliwość pełnienia służby prowadzącego w bieżącym miesiącu. Pomimo niespokojnego czasu-„burzy”, która przeszła przez KPK dane mi było prowadzić i doprowadzić forum do końca. Teraz już wiem, że podobne wyzwania (prowadzenie KPK) i chyba każde inne „mają tylko wielkie oczy”. Nie należy się ich bać tylko wychodzić na przeciw. Tego konkretnie uczy program – działania a nie tylko „gadania”.