List napisany do mnie przez Świętego Pawła Apostoła.
Choćbym nie wiem jak wytrzeźwiał, a nie miał bym miłości, nikim jestem?
Choćbym wszystkim ludziom zaniósł posłanie i wszyscy by wytrzeźwieli i żyli by w abstynencji, a nie kochał bym Boga. To i tak moja dusza będzie wyrzucona na pokarm padlinożercom kosmicznym.
Bez miłości do Boga, ludzi i siebie.
Jestem miedzią brzęczącą i cymbałem grzmiącym.
Jestem kawałkiem smoły wylanym na autostrady europejskie.
Tylko trzeźwa mądrość na pewno nauczy mnie trzeźwiej miłości.
Trzeźwa miłość jest dla mnie wolą mojego Boga.
Moja trzeźwa miłość dopiero uczyni ze mnie wartościową perłę.
A tak niewiele potrzeba, bym się nauczył kochać.
Choćbym wszystkim ludziom zaniósł posłanie i wszyscy by wytrzeźwieli i żyli by w abstynencji, a nie kochał bym Boga. To i tak moja dusza będzie wyrzucona na pokarm padlinożercom kosmicznym.
Bez miłości do Boga, ludzi i siebie.
Jestem miedzią brzęczącą i cymbałem grzmiącym.
Jestem kawałkiem smoły wylanym na autostrady europejskie.
Tylko trzeźwa mądrość na pewno nauczy mnie trzeźwiej miłości.
Trzeźwa miłość jest dla mnie wolą mojego Boga.
Moja trzeźwa miłość dopiero uczyni ze mnie wartościową perłę.
A tak niewiele potrzeba, bym się nauczył kochać.
Lapet
Boże, przecież on pisząc takie bełkoty musiał być nieźle napruty, jak to powiedziała Doda... nie bez odrobiny racji jak widać :-(
OdpowiedzUsuń