Alkoholizm to choroba, możesz nauczyć się ją kontrolować ciesząc się pełnią życia
Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.
Czy Bóg jest alkoholikiem?
To ostanie zdanie z filmu "28 dni".
Akoholik nie jest Bogiem i w to wierzę.
Ale czasami wydawało mi sie, że wszystko mogę, to było w okresie mojego pijaństwa.
Mam ogromne szczęście , że nie uwierzyłem w slogan: wszyscy alkoholicy są tacy sami.
I takiego tematu na trzeźwo bym nie wymyślił.
Po pijaku- owszem.
I jeszce jedna myśl mnie różni od masy: cecha mojej chorby był EGOIZM.
Karmiłem go szczodrze i aby wyzdrowieć - przestałem go karmić.
Nawet taką myślą, że na mityng idę dla siebie.
Czy chodzenie na mityngi" dla siebie" nie jest karmieniem własnego EGO? odkryłem w tym pierwszym wilku - własne EGO.
Dlatego nie karmię tego wilka, nie chodze na mityngi dla siebie, a dla innych.
I nie od wczoraj to czynie, a od wielu lat.
Trwam w trzeźwości dla swoich najbliższych i dlatego zachowałem swoja Rodzinę, że staram sie byc użyteczny dla swoich najbliższych.
Nigdy nie dałem się nabrać na zwalenie odpowiedzialności za swoje pijaństwa
na Ojca i Matkę, na Siostrę, za swoje krnąbrne dzieciństwo.
A zakusy takie były na terapii.
Nawet list pożegnalny mi "nie wyszedł".
Bo już byłem w AA i zrozumiałem , że ze swoim obrońca przed wpadką nie
powinienem rozstawać się do końca. Dlatego wyzdrowiałem serio z alkoholizmu, nie odzyskując kontroli nad ilością wypijanego alkoholu.
Dlatego, wierzę, że kazdy alkoholik jest inny i każdy jest dzieckiem Jedynego Boga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz