stronnicza
wypłoszona.
Na koniec jak ryba z wody
wyjęta
wypatroszona.
Poczuję ogrom siły ciało rozpierającej
ustami i nozdrzami wolno wyciekającej.
Bezsilność jest jak kołek tkwiący w starym płocie
spróchniały
wykrzywiony
wyglądem oczy raniący.
Nie zdolnym do działania
poświęceń i miłości
Nie zdolnym do myślenia
starym kołkiem bez przyszłości...
źródło: http://www.alkoholizm.com.pl/forumalko/viewtopic.php?t=2842&start=240
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz