Alkoholizm to choroba, możesz nauczyć się ją kontrolować ciesząc się pełnią życia
Dzielimy się informacjami, doświadczeniami narosłymi wokół programu 12 Kroków i stosujących go, by wymieniać je i by dać szanse zdobycia o nich wiedzy nieuzależnionym.
Sponsorowanie w AA
– Zacznę od pytania kim jest sponsor. Nowicjusz nie wie kto może być jego sponsorem. „Żeby coś mu dać, samemu to trzeba mieć”. Sponsor musi mieć doświadczenie, coś sobą reprezentować w rozumieniu Kroków. Można mieć kilku sponsorów równocześnie. Można zmieniać sponsora na innego. Ze sponsorem porusza się takie tematy, o których nie mówi się na mityngu. Dlatego sponsor nie powinien krytykować, oceniać. Na mityngach często porusza się temat sponsorowania, ale jakoś nie ma chętnych. Osobiście nie uchylam się i chętnie sponsoruję. To rodzi więź i zaufanie. Sponsor ma obowiązek zachowania tajemnicy. Dlatego trzeba dorosnąć do bycia sponsorem. – Kiedyś rozmawialiśmy na grupie o tym jak powinien wyglądać sponsoring i nie wiedzieliśmy jak to jest. Wyobrażaliśmy sobie, że sponsorem powinien być ktoś „obkuty” w krokach. Są książki o sponsorowaniu (np. „12 kroków ze sponsorem”). A przecież podanie swojego numeru telefonu nowicjuszowi to też sponsorowanie. Można być sponsorem pierwszego kroku, sponsorem tymczasowym i to nie musi ciężarem. – Problem jest po dwóch stronach. Kiedy się dowiedziałem, że jest coś takiego jak sponsor, pomyślałem „Co ja będę zawracał komuś głowę swoimi problemami, narzucał się i zabierał komuś czas” . za mało mówi się o sponsorowaniu. Kiedy pierwszy raz ktoś poprosił mnie, żebym był jego sponsorem, wpadłem w panikę, bo nie wiedziałem jak to robić. Ci, którzy mają sponsora, powinni i tym mówić. Prowadzący powinien pytać czy jest ktoś, kto potrzebuje sponsora i czy są chętni do sponsorowania. – Nie jestem zwolennikiem jednego sponsora na całe życie. Ze swoim sponsorem, ale i sponsorowanym umawiam się na jeden konkretny temat i o tym rozmawiamy. Jeśli czegoś nie wiem, to mówię, że nie wiem. Sponsorowanie to rodzaj niesienia posłania. Ale nie sponsorowanego. Nie jestem odpowiedzialny za to, że np. mój podopieczny zapije.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz