Na początku każdego mityngu mojej grupy macierzystej odczytuje się zdanie „ Wspólnota A.A. nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją, nie angażuje się w żadne publiczne polemiki, nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów”.
Bardzo odpowiada mi taka formuła. Jako osoba posiadająca silne przekonania religijne, społeczne i polityczne nie wytrzymałbym dłużej niż miesiąc na programie A.A., gdyby Wspólnota wspierała jakikolwiek ruch polityczny, grupę ekonomiczną lub zorganizowaną religię. A tak przeżyłem w A.A. wspaniałe dwa lata trzeźwienia, wzrostu duchowego i cudownego rozwoju osobistego. Jestem już emerytem, ale tak szczęśliwych dwóch lat nie przeżyłem nigdy do tej pory. Jednak nie ma róży bez kolców.
Dla mnie i paru innych przyjaciół takim kolcem jest odmawianie Modlitwy Pańskiej (Ojcze Nasz) na koniec mityngu. Dowiedziałem się, że z tego powodu dwie osoby opuściły moją grupę. Według mnie, forsowanie na mityngu modlitwy wziętej z Nowego Testamentu chrześcijańskiej Biblii (Mt 6, 9-13) stoi w przeciwieństwie do preambuły A.A. mówiącej, by nigdy nie wiązać się z „żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją”. Na pewnej chrześcijańskiej stronie internetowej można przeczytać „Przez tą modlitwę Jezus zaprasza nas by uznać Boga za ojca. Można powiedzieć, że Modlitwa Pańska jest podsumowaniem chrześcijańskiej modlitwy”. Ja nie jestem chrześcijaninem. Moja duchowość nie obejmuje osobowego Boga, z którym można by czuć jakiekolwiek pokrewieństwo. Często biorę udział w mityngach na których studiuje się Wielką Księgę. Czytamy tam zapewnienia, że alkoholik ma wolność wyboru własnej Siły Wyższej: „Dlatego też, kiedy mówimy o Bogu mamy na myśli twoje własne pojęcie Boga”, czy też: „Dziedzina Ducha jest w naszym pojęciu obszerna i wszechogarniająca”.
Gdy mówię innym członkom grupy o swoich zastrzeżeniach, słyszę zwykle, że Modlitwa Pańska jest uniwersalna i może być używana przez alkoholików wszystkich wiar i wyznań. To nieprawda. Ludzie, którzy tak twierdzą mają zwykle korzenie chrześcijańskie. Sugerowano mi nawet, że próbuję rozbijać lub kontrolować grupę – innymi słowy, że zachowuję się w pijany sposób. Pewna kobieta zasugerowała, bym przedłożył tą sprawę sumieniu grupy. Boję się tego – przypuszczam, że wynik może być tylko jeden, że zareaguję na niego złością i urazą i że nie poradzę sobie z tymi uczuciami. Tak więc na koniec mityngu, podczas Modlitwy Pańskiej, mruczę pod nosem swą własną modlitwę, na tyle głośno by słyszeć sam siebie nie przeszkadzając grupie. Trochę to pomaga, ale po ukończeniu modlitwy czuję się odłączony od grupy. Jakiś głos we mnie pyta: „Dlaczego oni najpierw powiedzieli, że mogę mieć własną koncepcję Boga, a teraz pod koniec każdego mityngu zmuszają mnie, bym nagiął się do ich wierzeń?”
Zastanawiam się też często dlaczego na naszym dużym porannym mityngu nie widać Żydów i Azjatów. Czyżby nagle zniknęli z naszego miasta? A może ich też odpycha nasza chrześcijańska orientacja. Czy przypadkiem nie zniechęcamy niechrześcijan do udziału w naszych mityngach?
Poszperałem ostatnio w Internecie używając haseł „Modlitwa Pańska” i „Mityngi A.A.” by przekonać się czy są inni trzeźwiejący alkoholicy, którzy myślą podobnie jak ja.
Znalazłem ponad dwieście odniesień. Na stronie „Sober Times”, w elektronicznym czasopiśmie, pewien alkoholik pisze tak: „Modlitwy na mityngach, a szczególnie Modlitwa Pańska to od dawna temat gorących dyskusji regularnie powracający na mityngach na całym świecie. Dla wielu członków A.A. Dwanaście Kroków jest – według Wielkiej Księgi – jedynie zbiorem sugestii, ale Modlitwa Pańska jest obowiązkowa...
Zmuszanie innych do modlitwy w którą nie wierzą, albo też naruszanie czyjegokolwiek poczucia przynależności do A.A. z powodu modlitwy, nie jest dobre”. Właśnie takie uczucia przeżywam stojąc w kręgu, w którym wszyscy poza mną recytują modlitwę. Dowiedziałem się też z Internetu, że wielu Żydów ma kłopoty z zaakceptowaniem „Ojcze Nasz” na mityngach.
Na stronie JACS (organizacji skupiającej osoby uzależnione pochodzenia żydowskiego) zamieszczono artykuł rabbiego Steven Morrisa w którym opisuje on swą pracę z alkoholikami – Żydami. Pisze on, że często słyszał pytanie „Rabbi, czy mogę odmawiać Ojcze Nasz na mityngu A.A.?” Rabbi Morris stwierdził dalej, że „próba odpowiedzi na to pytanie to główny temat moich studiów rabinackich w ciągu ostatnich dwóch lat”. Znowu więc nie jestem osamotniony ze swoim problemem.
Na innej stronie internetowej, będącej przedrukiem z „Journal of Reform Judaism”, zmarły już rabbi – alkoholik opisuje, jak postawił to pytanie Głównej Radzie Rabinackiej USA w połowie lat osiemdziesiątych. „Rada odpowiedziała, że modlitwa ta ma głębokie korzenie chrześcijańskie, szczególnie przez to, że jej twórcą był założyciel wyznania, i to sprawia, że Żydzi nie mogą jej zaakceptować”. Jeden z członków Rady wyraził taką opinię: ”Gdy taka modlitwa jest odmawiana nie ma żadnego powodu w niej uczestniczyć. Można stać w milczeniu i jestem pewien, że zostanie to uszanowane i zrozumiane.”
Pewien alkoholik, związany niegdyś z ruchem Praw Obywatelskich rozprowadził nieformalną internetową ankietę na temat „Jakich modlitw używacie ma mityngu i dlaczego?” W odpowiedzi nadeszły e-maile od trzeźwiejących chrześcijan, żydów, muzułmanów, buddystów, hinduistów, szintoistów, indian amerykańskich, ateistów i pogan z Ameryk Północnej, Europy, Australii, Azji i Afryki. Z odpowiedzi wynika, że większość grup w niechrześcijańskich częściach świata, np w Indiach i w Azji, używa Modlitwy o Pogodę Ducha na zakończenie mityngu. Trzeźwiejący alkoholik z Bangalore (Indie) podał, że modlitwa ta została przetłumaczona na osiem języków używanych w jego kraju i jest używana na większości mityngów skupiających hinduistów i buddystów. Niektóre japońskie grupy językowe przetłumaczyły Modlitwę o Pogodę Ducha tak, by uniknąć słowa „Bóg”. Nawet w niektórych krajach o korzeniach chrześcijańskich, jak Australia i Nowa Zelandia, Modlitwa o Pogodę Ducha jest bardziej powszechna niż Modlitwa Pańska.
Jako inne modlitwy zamykające mityng wymieniane są Obietnice A.A.i Jestem odpowiedzialny.
Indianie amerykańscy mają własną modlitwę do Wielkiego Ducha.
- Jeżeli w A.A. każdy może znaleźć akceptację i zrozumienie to czemu wciąż trzymamy się modlitwy, której niektórzy z nas nie mogą zaakceptować?
- Jeżeli zachęcamy do szukania Boga jakkolwiek Go rozumiemy, jeżeli „A.A. nie jest związane z z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją” – dajmy temu wyraz także sposobem, w jaki kończymy nasze mityngi.?
Barb C.
Artykuł z Grapevine, październik 2003 r.
Bardzo odpowiada mi taka formuła. Jako osoba posiadająca silne przekonania religijne, społeczne i polityczne nie wytrzymałbym dłużej niż miesiąc na programie A.A., gdyby Wspólnota wspierała jakikolwiek ruch polityczny, grupę ekonomiczną lub zorganizowaną religię. A tak przeżyłem w A.A. wspaniałe dwa lata trzeźwienia, wzrostu duchowego i cudownego rozwoju osobistego. Jestem już emerytem, ale tak szczęśliwych dwóch lat nie przeżyłem nigdy do tej pory. Jednak nie ma róży bez kolców.
Dla mnie i paru innych przyjaciół takim kolcem jest odmawianie Modlitwy Pańskiej (Ojcze Nasz) na koniec mityngu. Dowiedziałem się, że z tego powodu dwie osoby opuściły moją grupę. Według mnie, forsowanie na mityngu modlitwy wziętej z Nowego Testamentu chrześcijańskiej Biblii (Mt 6, 9-13) stoi w przeciwieństwie do preambuły A.A. mówiącej, by nigdy nie wiązać się z „żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją”. Na pewnej chrześcijańskiej stronie internetowej można przeczytać „Przez tą modlitwę Jezus zaprasza nas by uznać Boga za ojca. Można powiedzieć, że Modlitwa Pańska jest podsumowaniem chrześcijańskiej modlitwy”. Ja nie jestem chrześcijaninem. Moja duchowość nie obejmuje osobowego Boga, z którym można by czuć jakiekolwiek pokrewieństwo. Często biorę udział w mityngach na których studiuje się Wielką Księgę. Czytamy tam zapewnienia, że alkoholik ma wolność wyboru własnej Siły Wyższej: „Dlatego też, kiedy mówimy o Bogu mamy na myśli twoje własne pojęcie Boga”, czy też: „Dziedzina Ducha jest w naszym pojęciu obszerna i wszechogarniająca”.
Gdy mówię innym członkom grupy o swoich zastrzeżeniach, słyszę zwykle, że Modlitwa Pańska jest uniwersalna i może być używana przez alkoholików wszystkich wiar i wyznań. To nieprawda. Ludzie, którzy tak twierdzą mają zwykle korzenie chrześcijańskie. Sugerowano mi nawet, że próbuję rozbijać lub kontrolować grupę – innymi słowy, że zachowuję się w pijany sposób. Pewna kobieta zasugerowała, bym przedłożył tą sprawę sumieniu grupy. Boję się tego – przypuszczam, że wynik może być tylko jeden, że zareaguję na niego złością i urazą i że nie poradzę sobie z tymi uczuciami. Tak więc na koniec mityngu, podczas Modlitwy Pańskiej, mruczę pod nosem swą własną modlitwę, na tyle głośno by słyszeć sam siebie nie przeszkadzając grupie. Trochę to pomaga, ale po ukończeniu modlitwy czuję się odłączony od grupy. Jakiś głos we mnie pyta: „Dlaczego oni najpierw powiedzieli, że mogę mieć własną koncepcję Boga, a teraz pod koniec każdego mityngu zmuszają mnie, bym nagiął się do ich wierzeń?”
Zastanawiam się też często dlaczego na naszym dużym porannym mityngu nie widać Żydów i Azjatów. Czyżby nagle zniknęli z naszego miasta? A może ich też odpycha nasza chrześcijańska orientacja. Czy przypadkiem nie zniechęcamy niechrześcijan do udziału w naszych mityngach?
Poszperałem ostatnio w Internecie używając haseł „Modlitwa Pańska” i „Mityngi A.A.” by przekonać się czy są inni trzeźwiejący alkoholicy, którzy myślą podobnie jak ja.
Znalazłem ponad dwieście odniesień. Na stronie „Sober Times”, w elektronicznym czasopiśmie, pewien alkoholik pisze tak: „Modlitwy na mityngach, a szczególnie Modlitwa Pańska to od dawna temat gorących dyskusji regularnie powracający na mityngach na całym świecie. Dla wielu członków A.A. Dwanaście Kroków jest – według Wielkiej Księgi – jedynie zbiorem sugestii, ale Modlitwa Pańska jest obowiązkowa...
Zmuszanie innych do modlitwy w którą nie wierzą, albo też naruszanie czyjegokolwiek poczucia przynależności do A.A. z powodu modlitwy, nie jest dobre”. Właśnie takie uczucia przeżywam stojąc w kręgu, w którym wszyscy poza mną recytują modlitwę. Dowiedziałem się też z Internetu, że wielu Żydów ma kłopoty z zaakceptowaniem „Ojcze Nasz” na mityngach.
Na stronie JACS (organizacji skupiającej osoby uzależnione pochodzenia żydowskiego) zamieszczono artykuł rabbiego Steven Morrisa w którym opisuje on swą pracę z alkoholikami – Żydami. Pisze on, że często słyszał pytanie „Rabbi, czy mogę odmawiać Ojcze Nasz na mityngu A.A.?” Rabbi Morris stwierdził dalej, że „próba odpowiedzi na to pytanie to główny temat moich studiów rabinackich w ciągu ostatnich dwóch lat”. Znowu więc nie jestem osamotniony ze swoim problemem.
Na innej stronie internetowej, będącej przedrukiem z „Journal of Reform Judaism”, zmarły już rabbi – alkoholik opisuje, jak postawił to pytanie Głównej Radzie Rabinackiej USA w połowie lat osiemdziesiątych. „Rada odpowiedziała, że modlitwa ta ma głębokie korzenie chrześcijańskie, szczególnie przez to, że jej twórcą był założyciel wyznania, i to sprawia, że Żydzi nie mogą jej zaakceptować”. Jeden z członków Rady wyraził taką opinię: ”Gdy taka modlitwa jest odmawiana nie ma żadnego powodu w niej uczestniczyć. Można stać w milczeniu i jestem pewien, że zostanie to uszanowane i zrozumiane.”
Pewien alkoholik, związany niegdyś z ruchem Praw Obywatelskich rozprowadził nieformalną internetową ankietę na temat „Jakich modlitw używacie ma mityngu i dlaczego?” W odpowiedzi nadeszły e-maile od trzeźwiejących chrześcijan, żydów, muzułmanów, buddystów, hinduistów, szintoistów, indian amerykańskich, ateistów i pogan z Ameryk Północnej, Europy, Australii, Azji i Afryki. Z odpowiedzi wynika, że większość grup w niechrześcijańskich częściach świata, np w Indiach i w Azji, używa Modlitwy o Pogodę Ducha na zakończenie mityngu. Trzeźwiejący alkoholik z Bangalore (Indie) podał, że modlitwa ta została przetłumaczona na osiem języków używanych w jego kraju i jest używana na większości mityngów skupiających hinduistów i buddystów. Niektóre japońskie grupy językowe przetłumaczyły Modlitwę o Pogodę Ducha tak, by uniknąć słowa „Bóg”. Nawet w niektórych krajach o korzeniach chrześcijańskich, jak Australia i Nowa Zelandia, Modlitwa o Pogodę Ducha jest bardziej powszechna niż Modlitwa Pańska.
Jako inne modlitwy zamykające mityng wymieniane są Obietnice A.A.i Jestem odpowiedzialny.
Indianie amerykańscy mają własną modlitwę do Wielkiego Ducha.
- Jeżeli w A.A. każdy może znaleźć akceptację i zrozumienie to czemu wciąż trzymamy się modlitwy, której niektórzy z nas nie mogą zaakceptować?
- Jeżeli zachęcamy do szukania Boga jakkolwiek Go rozumiemy, jeżeli „A.A. nie jest związane z z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją” – dajmy temu wyraz także sposobem, w jaki kończymy nasze mityngi.?
Barb C.
Artykuł z Grapevine, październik 2003 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz